Minister zdrowia Adama Niedzielski ogłosił, że od 20 marca do 9 kwietnia na terenie całej Polski obowiązywać będzie lockdown. Swoją działalność będą musiały zawiesić m.in. galerie, handlowe, teatry, muzea, galerie sztuki, kina, baseny oraz siłownie. Do nauki zdalnej powrócą uczniowie najmłodszych klas szkoły podstawowej. Co z przedszkolami oraz żłobkami?
"Niestety musimy wrócić do trybu nauki zdalnej w klasach 1-3. Zdecydowaliśmy się na to przede wszystkim ze względu na to, że w najbliższym czasie czeka nas okres ferii wielkanocnych. Ta nauka przez najbliższe tygodnie i tak będzie naznaczona kwestią ferii, dlatego zdecydowaliśmy się, że na najbliższe trzy tygodnie, do 9 kwietnia, wprowadzamy naukę zdalną" - powiedział podczas konferencji prasowej szef resortu zdrowia.
Jednocześnie Adam Niedzielski zaznaczył, że jest to decyzja przejściowa. Przyznał, że wprowadzenie nauki zdalnej jest elementem, który wyraźnie pomaga zredukować ilość nowych zakażeń. Rozwiązanie tymczasowe z pewnością potrwa do 9 kwietnia, natomiast później prawdopodobnie dzieci będą uczyć się hybrydowo.
Podczas środowej konferencji prasowej padło pytanie dotyczące tego, czy rząd planuje zamknąć również przedszkola oraz żłobki, w których najmłodsi mają ze sobą kontakt bezpośredni.
- W ramach tych obostrzeń przedszkola i żłobki cały czas funkcjonują i zapewniają opiekę dla dzieci - odpowiedział minister zdrowia.
Szef resortu przyznał, że sytuacja epidemiczna w Polsce jest bardzo poważna. Dodał, że jeśli ogłoszone w środę działania nie przyniosą oczekiwanego efektu, niewykluczone, że kolejne kroki rządu będą dotyczyły wprowadzenia pełnego lockdownu.
- Jesteśmy na takim etapie, że jeżeli ten ruch nie spowoduje wygaszenia epidemii, czy przynajmniej spowolnienia trzeciej fali, to na pewno kolejne kroki będą już typowym lockdownem, sytuacją, gdzie będziemy zamykać zupełnie wszystko - przekazał Adam Niedzielski.