Ministerstwo Zdrowia proponuje "nowy kompromis" w sprawie egzaminu specjalizacyjnego dla lekarzy

We wtorek 16 marca Ministerstwo Zdrowia ogłosiło przesunięcie egzaminów specjalistycznych dla lekarzy. Decyzja ta wywołała falę oburzenia. - To przejaw braku szacunku dla naszego środowiska - komentował sprawę przewodniczący Porozumienia Rezydentów. W środę zdecydowano się więc na "nowy kompromis".

Jesteś lekarzem rezydentem? Decyzja resortu zdrowia mocno skomplikowała twoje życie zawodowe i osobiste? Podziel się z nami swoją historią. Napisz na adres: redakcjagazetapl@agora.pl

Jak informowaliśmy już wcześniej, lekarze, którzy mieli podejść w tym tygodniu do Państwowego Egzaminu Specjalizacyjnego, znaleźli się w niełatwej sytuacji. Ministerstwo Zdrowia podało bowiem we wtorek 16 marca informację, że odwołuje wszystkie egzaminy pisemne i ustne, które miały rozpocząć się po 19 marca, a ich wznowienie nastąpi dopiero 17 maja.

Adam NiedzielskiPrzesunięto termin egzaminów dla lekarzy rezydentów. "Skandaliczne"

Decyzja dotycząca przedłużenia sesji egzaminacyjnej i zawieszanie możliwości zdawania egzaminów dla wielu z tych lekarzy oznacza brak możliwości powrotu do pracy zawodowej, przedłużenie okresu nauki i niejako zawodowe zawieszenie. W wielu przypadkach dalsze zatrudnienie takich lekarzy w macierzystych jednostkach jest uzależnione od uzyskania przez nich tytułu specjalisty, co - ewentualną decyzją ministra - zostałoby odłożone w czasie. Rezydenci domagali się więc, by Ministerstwo Zdrowia zwolniło ich z konieczności podchodzenia do ustnej części egzaminu. Adam Niedzielski nie zgodził się na takie rozwiązanie. - Niesprawiedliwym by było, gdybyśmy jednych lekarzy traktowali gorzej niż drugich - tłumaczył. Część egzaminów zdążyła się już bowiem odbyć. 

Decyzja wywołała poruszenie wśród młodych lekarzy. - Decyzja pana ministra o tym, by ustne sesje egzaminów odbyły się w maju, jest oburzająca. To przejaw braku szacunku dla naszego środowiska. Najbardziej ucierpią na niej pacjenci, bo szpitale są pełne, a braki kadrowe powszechne. Nie dość, że rośnie liczba chorych, to zmienia się ich profil. W poprzednich falach obserwowaliśmy ciężki przebieg głównie u osób starszych - obecnie chorzy są coraz młodsi. Pacjenci dłużej walczą z chorobą, dłużej wymagają opieki szpitalnej, przez co system jeszcze bardziej się przeciąża - mówił w rozmowie z Gazet.pl Piotr Pisula, przewodniczący Porozumienia Rezydentów. 

Zobacz wideo Co z sezonem weselnym? "Decyzje, co do luzowania obostrzeń, będą odważniejsze"

Stanowisko Ministerstwa Zdrowia krytykowała także Naczelna Izba Lekarska, która przyznała, że nie rozumie ona decyzji. "W opinii samorządu lekarskiego jest to zupełnie niezrozumiała decyzja. W zeszłym roku w sesji wiosennej i jesiennej lekarze i lekarze dentyści, którzy zdali PES w formie testu, zostali zwolnieni z części ustnej ze względu na pogarszającą się sytuację pandemiczną w kraju i braki kadrowe. W chwili obecnej mamy do czynienia z sytuacją, w której przekłada się egzamin na maj" - możemy przeczytać w opublikowanym komunikacie.

Państwowy Egzamin Specjalizacyjny. "Nowy kompromis" Ministerstwa Zdrowia

W związku z powszechnym niezadowoleniem decyzji dotyczącej przełożenia egzaminów specjalizacyjnych, Ministerstwo Zdrowia zdecydowało się więc na "nowy kompromis".

- Biorąc pod uwagę fakt, że zgodnie z prawem egzaminu odwołać nie możemy, dajemy dobrowolność jego zdawania w sesji wiosennej, z możliwością jego złożenia na jesieni. Liczymy, że to usatysfakcjonuje medyków kończących specjalizację - powiedział 17 marca rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz.

"Osoby, które z jakichkolwiek przyczyn nie przystąpią do PES w sesji wiosennej będą uprawnione do jego złożenia w sesji jesiennej (bez konieczności ponoszenia dodatkowych kosztów). W szczególnie uzasadnionych sytuacjach (np. kobiet w ciąży) dopuszczalne będzie zdawanie ustnego PES w formie zdalnej" - głosi komunikat Ministerstwa.

Minister zdrowia Adam NiedzielskiKonferencja rządu w sprawie nowych obostrzeń jeszcze w środę - o której?

Więcej o: