W poniedziałek 15 marca szczepienia preparatem firmy AstraZeneca zostały prewencyjnie wstrzymane m.in. przez Niemcy, Francję, Włochy oraz Hiszpanię. Powodem podjęcia takiej decyzji były doniesienia o powikłaniach zdrowotnych, które miały wystąpić u niewielkiego odsetka zaszczepionych osób. Światowa Organizacja Zdrowia opublikowała oświadczenie, z którego wynika, że nie ma dowodów wskazujących na to, iż problem z krzepliwością krwi był powiązany z przyjęciem preparatu.
Na temat ewentualnego wstrzymania szczepień preparatem firmy AstraZeneca wypowiedział się w Radiu Zet minister zdrowia Adam Niedzielski. - Oczywiście, że się nad tym zastanawiamy. Ale w tej kwestii współpracujemy bardzo ściśle z prezesem Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych Grzegorzem Cessakiem, który jest polskim przedstawicielem w Europejskiej Agencji Leków i posiada najbardziej ścisłe informacje - mówił szef resortu.
Z kolei rzecznik rządu w rozmowie z Wirtualną Polską zapewnił, że Polska nie rozpatruje zawieszenia użycia szczepionki AstraZeneca. - Obecnie nie ma podstaw do tego, aby podjąć decyzję o wycofaniu lub zawieszeniu stosowania szczepionki AstraZeneca w Polsce. Cały czas monitorujemy sytuację pod kątem ewentualnych negatywnych skutków stosowania preparatu - mówił rzecznik.
Jak wyjaśnił rzecznik, nie znaleziono żadnego przypadku choroby, który byłby bezpośrednio związany z przyjęciem szczepionki. Na wycofanie preparatu z użycia przez inne kraje europejskie rząd patrzy natomiast ze spokojem i zasięga opinii ekspertów - zapewniał. Jego zdaniem, część państw członkowskich już niebawem cofnie swoje decyzje.
Dziennikarz WP pytał Piotra Müllera, czy podważanie skuteczności preparatu brytyjsko-szwedzkiego koncernu nie jest elementem walk koncernów farmaceutycznych o udziały na rynku. Jak przyznał rzecznik rządu, takiego scenariusza nie można wykluczyć. - Niektórym podmiotom może zależeć na podważaniu zaufania do tego specyfiku, bo mają we własnym portfolio produkt konkurencyjny - powiedział.
Co w przypadku, gdy doszłoby do poważnych skutków zdrowotnych związanych bezpośrednio z podaniem szczepionki AstraZeneca? - Na razie to dyskusja teoretyczna, jak mówiłem, nie mamy żadnego potwierdzonego i wiarygodnego przypadku ani na poziomie unijnym, ani polskim. Tyczy się to również innych preparatów - przekazał portalowi rzecznik rządu.