Prof. Krzysztof Simon: Od dwóch tygodni każdy dzień zaczynam od wypisania aktów zgonu

Profesor Krzysztof Simon skomentował stan epidemiologiczny w kraju. Zdaniem eksperta czeka nas w najbliższym czasie jeszcze większy wzrost przypadków. Profesor przedstawił jednak swoje przewidywania dotyczące czasu wygaszenia trzeciej fali, a także samej epidemii. Wyraził także swoje zdanie na temat powszechnych testów na COVID-19.

Gościem "Faktów po Faktach" w TVN24 był profesor Krzysztof Simon, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu. Ekspert wypowiedział się między innymi na temat zasadności wykonywania masowych testów na koronawirusa.

- Można testować, ale to kosztuje fortunę. Można cały naród przetestować, ale podstawową sprawą jest przetestować przypadki objawowe i osoby z kontaktu, bo to stanowi realne zagrożenie przeniesienia zakażenia na innych - mówił medyk - Natomiast przetestować czterdziestomilionowe państwo jest chyba lekką przesadą. Przecież zbankrutujemy na miejscu. W każdym razie ja tak uważam - dodał.

Jaka będzie wyglądać Wielkanoc? Prof. Simon: Nie wiem, proszę pytać w Toruniu Jaka będzie Wielkanoc? Prof. Simon: Nie wiem, proszę pytać w Toruniu

Profesor cały czas podkreślał jednak, jak ważne jest badanie pacjentów wykazujących charakterystyczne dla koronawirusa objawy, a także osoby z ich otoczenia. 

- Oczywiście osoby objawowe klinicznie plus osoby z kontaktu tak i jednocześnie te wszystkie możliwe blokady: maski, mycie rąk, dystans, izolacji w domu osób chorych, kwarantanna w domu osób z kontaktu. Jeśli tego nie będzie, epidemia się szerzy - powiedział prof. Simon.

Zobacz wideo Wiadomości. Dlaczego szczepi się również osoby, które przechorowały wirusa?

Trzecia fala epidemii. "Ludzie zawdzięczają swój los innym ludziom"

W opinii eksperta pogarszająca się sytuacja w kraju jest wynikiem przede wszystkim braku odpowiedzialności. 

- Epidemia się nie szerzy tylko dlatego, że się pojawił jakiś wariant brytyjski, kolejny zresztą, który jest bardziej zaraźliwy, ale tak samo patogenny, tylko dlatego, że przenoszą to ludzie na ludzi. Ludzie ci chorzy zawdzięczają swój los innym ludziom, którzy przenieśli - czy świadomie, czy nieświadomie. Ci nieświadomie to są bezobjawowi nosiciele albo supernosiciele. Ale ci, co nie przestrzegają masek, kaszlą, kichają i mają w nosie innych, to świadomie przenoszą to nieszczęście. Jakby wszyscy wszystko przestrzegali, skala by była minimalna - mówił.

Pogróżki w stronę prof. Simona. 'Piszą, że jestem PiS-owską świnią'. Policja wszczęła dochodzenie Prof. Simon dostaje pogróżki. "Wysadzimy szpital"

Ekspert powiedział na antenie, że od dwóch tygodni każdy dzień zaczyna od wypisywania aktów zgonu. Widać jednak szansę na poprawę sytuacji dzięki szczepieniom. - Praktycznie nie przyjmujemy, poza takimi desperatami, którzy się nie chcieli szczepić, pracowników służby zdrowia, czyli już mamy tę bazę, która jest w stanie tymi ludźmi opiekować się, leczyć. Nie mamy strat - wyjaśnił profesor. Jego zdaniem moment, kiedy choroba przestanie się szerzyć, nastąpi w chwili, kiedy 90 procent osób w Polsce się zaszczepi lub przejdzie zakażenie koronawirusem, a "z epidemią, tą skalą, którą mamy, poradzimy sobie, sądzę, że do końca roku". Trzecia fala natomiast, w opinii prof. Simona, przyniesie jeszcze większy wzrost zakażeń, a jej wyciszenie nastąpi prawdopodobnie w ciągu miesiąca. 

Więcej o: