Warszawa. Szpitale dostały dobę na utworzenie kolejnych miejsc covidowych. "Termin powinien być realny"

Konstanty Radziwiłł wydał decyzję o utworzeniu dodatkowych miejsc covidowych w trzech szpitalach - łącznie niemal 150. Zdaje sobie jednak sprawę, że termin jest niemożliwy do wykonania. "Wiadomo, że w ciągu kilku czy kilkunastu godzin pełna liczba łóżek nie będzie uruchomiona" - poinformowała rzeczniczka wojewody.
Zobacz wideo Wiadomości. Rok epidemii w Polsce. Ratownik wspomina najtrudniejsze momenty

W środę 10 marca o godzinie 17 media otrzymały informację o decyzji wojewody mazowieckiego Konstantego Radziwiłła, zgodnie z którą trzy warszawskie placówki są zobowiązane do utworzenia nowych miejsc dla chorych na COVID-19. Chodzi konkretnie o przygotowanie 67 łóżek w Szpitalu Bielańskim, 50 w Międzyleskim Szpitalu Specjalistycznym oraz 31 w Narodowym Instytucie Geriatrii, Reumatologii i Rehabilitacji. Medycy są zbulwersowani, ponieważ zgodnie z wyznaczonym terminem wolne miejsca powinni przygotować w niecałą dobę. 

- To nawet nie była doba. Czas na wykonanie decyzji należałoby liczyć w godzinach, bo otrzymałam ją w środę o godzinie 15 - powiedziała TVN24 dyrektorka Szpitala Bielańskiego, Dorota Gałczyńska-Zych. Jej zdaniem termin jest zupełnie nierealny. - Cykl pobytu na oddziale internistycznym wynosi około dwóch do trzech tygodni. To są zazwyczaj ciężko chorzy pacjenci. Aby ich wypisać, wyczyścić oddział i przerobić go na oddział covidowy mniej więcej tyle czasu potrzebujemy. Odwołałam się nie co do zasady, ale od terminu. Chodzi o to, żeby był on realny - tłumaczyła.

Doba na przygotowanie miejsc? "Chodzi o to, żeby jak najszybciej podejmować działania"

Okazuje się jednak, że wojewoda zdaje sobie sprawę z braku możliwości dopełnienia terminu, a chodzi przede wszystkim o mobilizację. 

- Wojewoda spotkał się wczoraj z dyrektorami szpitali. Podczas spotkania dyrektor Wydziału Zdrowia mówił, że decyzje wydawane są z bardzo bliskim terminem i oznacza to, żeby jak najszybciej podejmować działania. Wiadomo, że w ciągu kilku czy kilkunastu godzin pełna liczba łóżek nie będzie uruchomiona. Chodzi o to, by zwalniać i niezwłocznie przygotowywać wszystkie te łóżka, które są już dostępne - powiedziała tvnwarszawa.pl Ewa Filipowicz, rzeczniczka wojewody mazowieckiego. 

Więcej o: