Dotąd nie było wiadomo, jakie obostrzenia będą obowiązywać w nadchodzące święta wielkanocne. Dynamicznie zmieniająca się sytuacja epidemiologiczna, rosnąca liczba nowych przypadków i regionalizacja obostrzeń nie zapowiadały poluzowania restrykcji.
Wojciech Andrusiewicz, rzecznik ministerstwa zdrowia, zapytany o to w Radiu Plus, nie pozostawił żadnych złudzeń.
To nie będą to święta, do jakich przywykliśmy w latach poprzedzających pandemię koronawirusa - uprzedził Wojciech Andrusiewicz. Po raz kolejny powinniśmy spotkać się jedynie w gronie najbliższych osób.
Jeżeli zechcemy, by późna wiosna i wczesne lato były okresem, gdy tych obostrzeń będzie coraz mniej, kiedy tego koronawirusa wśród nas będzie coraz mniej i będzie mniejsza transmisja, to te święta będziemy musieli spędzić tak, jak zeszłoroczne święta Wielkiejnocy i ostatnie święta Bożego Narodzenia
- dodał rzecznik ministerstwa zdrowia.
Dopytywany o konkretne obostrzenia, jakie zostaną wprowadzone na ten czas Andrusiewicz odpowiedział:
Takie zalecenia, jak były na poprzednie święta, czyli plus pięć osób spoza gospodarstwa domowego
W 2021 roku po raz kolejny przy świątecznym stole będą więc mogli zasiąść domownicy i dodatkowo pięć osób z zewnątrz.
Rzecznik ministerstwa zdrowia przypomniał, że te obostrzenia tak naprawdę obowiązują cały czas.
Na pewno na święta nikt nie będzie zdejmował obostrzeń w tym zakresie, ponieważ z tego co widzimy, ta skala wzrostów może się jeszcze utrzymywać właśnie do granicy świąt, do przełomu marca i kwietnia
- tłumaczył.
Mówił, że zalecenia nie powinny już do świąt ulec zmianie. Podkreślił jednak, że nie wiadomo, co przyniosą najbliższe tygodnie. Minister zdrowia Adam Niedzielski razem z premierem podejmują te decyzje na podstawie cotygodniowych wskaźników zachorowań na COVID-19. Te z kolei przedstawiciele ministerstwa zdrowia chcą publikować w każdy piątek.