Podczas czwartkowej konferencji prasowej Michał Dworczyk, pełnomocnik ds. szczepień, zapowiadał, że rząd chce wydłużyć czas pomiędzy podaniem pierwszej i drugiej dawki szczepionki przeciw COVID-19. Szef Kancelarii Premiera przekazał, że aktualne wyniki badań wskazują, że tego typu zmiany można wprowadzić bez żadnego uszczerbku dla skuteczności szczepień. Zmiany w sposobie szczepienia miały zostać wprowadzone w życie wraz z początkiem nowego tygodnia.
W piątek natomiast Adam Niedzielski podkreślił jednak, że decyzja w tej sprawie jeszcze nie została podjęta. - Na razie nie ma podjętej żadnej decyzji. Jest rekomendacja Rady Medycznej, którą przedstawił wczoraj pan minister Dworczyk. Jeżeli ta decyzje będzie podjęta, to zostanie podjęta z poszanowaniem praw pacjentów, w szczególności osób, które mają już umówione terminy - powiedział minister zdrowia, podkreślając, że "na razie jest rekomendacja Rady Medycznej w sprawie terminu podawania drugiej dawki szczepionki, ale nie ma żadnej decyzji w tym zakresie".
Do planów rządu odniósł się ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej do spraw COVID-19 Paweł Grzesiowski. "Skład i status Rady Medycznej to stan umysłów rządzących. Od miesięcy wiemy, że COVID to nie tylko problem zakaźny, ale naczyniowy, neurologiczny, psychiczny, immunologiczny, dla wielu pacjentów przewlekły. Rada nie opublikowała ani jednego dokumentu. Nauka za kratami polityki" - napisał specjalista. "To kpina z nauki i medycyny. Immunologicznie uzasadniona, naukowo udowodniona koncepcja wydłużenia odstępów między dawkami szczepionek staje się zakładnikiem urzędników, którzy nie rozumieją, że chodzi o zdrowie i życie milionów ludzi" - podkreślił dr Paweł Grzesiowski na Twitterze.
Pod wpisem dr. Grzesiowskiego pojawiła się odpowiedź z oficjalnego konta prowadzonego przez Centrum Informacyjne Rządu. "Nie rozumiemy - z tego co wiemy, przedmiotem dyskusji jest jedynie kwestia szczepienia ozdrowieńców. Nie znamy wątpliwości dotyczących odstępu między dawkami" - napisał profil #SzczepimySię. Dalej czytamy także: "Rada Wakcynologiczna nie odnosi się do rekomendacji Rady Medycznej. Wydaje własne stanowisko. Trudno, by informować o dokumencie, który jeszcze nie został wydany przez MZ".
"Czyli sugerujecie, że mamy nie słuchać ministra zdrowia Adama Niedzielskiego? Bo on jednak mówił nieco inaczej. Chyba powinny być to spójne wypowiedzi? Nie odnosicie się do tego, co powiedział minister Niedzielski, tylko podsuwacie słowa Michała Dworczyka" - wskazano w innym wpisie.
"Słowa Ministra Dworczyka należy traktować jako doprecyzowanie słów Ministra Niedzielskiego" - odpowiedzieli eksperci z rządowego profilu #Szczepimysię.