Andrzej Horban był gościem Programu Trzeciego Polskiego Radia. Na antenie ekspert został zapytany o to, czy można uznać, że rząd Mateusza Morawieckiego nie radzi sobie z epidemią koronawirusa. - Radzi sobie na tyle, na ile może sobie radzić w tej sytuacji - powiedział.
Główny doradca premiera ds. walki z COVID-19 poinformował również, że Rada Medyczna opowiedziała się za tym, aby zaszczepić ok. tysiąca osób z rządu poza kolejnością. - Myślę, że większość członków Rady Medycznej jest za tym, żeby te tysiąc osób z rządu szczepić, bo to nie jest olbrzymia grupa, to nie zaburza niczego, a lepiej jest mieć rząd zdrowy niż rząd, który ledwo zipie - odpowiedział lekarz.
Prof. Horban przyznał, że rząd spodziewał się trzeciej fali koronawirusa. Na razie jednak eksperci nie są w stanie ocenić, jaka ona będzie. Profesor podkreślił, że za sam przebieg kolejnej fali COVID-19 będzie zależał nie tylko od samego wirusa czy jego mutacji, ale też dostępności szczepionki oraz zachowania ludzi.
Ministerstwo Zdrowia ogłosiło w środę prawie 16 tys. potwierdzonych zakażeń. Andrzej Horban zgodził się z twierdzeniem, że "nie jest dobrze". - W tym tygodniu będzie prawdopodobnie 16-20 tys. nowych zakażeń dziennie. To jest bardzo logiczne, to już wiemy, dlatego, że podążamy ścieżką, którą przeszły kraje leżące bardziej na zachód od nas - stwierdził ekspert.
Prof. Horban uważa jednak, że nie ma sensu wprowadzać pełnego lockdownu. Wymienił trzy powody, dla których taka metoda nie ma szans się udać. - Nie można zamknąć wszystkich granic, trudno zamknąć gospodarkę, bo ledwo "zipie", a także trudno zamknąć znowu wszystkich ludzi w domach, bo wszyscy mają tego serdecznie dosyć. To, co można zrobić, to uprawianie polityki zmniejszenia szkód - dodał.
Ekspert został zapytany o to, jak w perspektywie wzrostu zakażeń mogą wyglądać święta wielkanocne. - Nie potrafię powiedzieć, jak to będzie wyglądało, ale na pewno nie będą to normalne święta jeszcze - podkreślił. Według profesora możliwe jest, że Wielkanoc spędzimy w "warunkach półlockdownu".