Miesiąc od powrotu dzieci do szkół. Ponad 400 podstawówek nie działa w normalnym trybie

Po miesiącu od powrotu dzieci do placówek oświatowych już ponad 400 szkół podstawowych nie działa w normalnym trybie - podaje TVN24. Większość z nich funkcjonuje w systemie mieszanym, a ok. 80 - w zdalnym.

18 stycznia uczniowie klas 1-3 powrócili do nauki stacjonarnej. Wówczas w dziewięć szkół podstawowych uczyło dzieci zdalnie, a 31 w trybie mieszanym. Na nauczanie hybrydowe zgodę musiał wyrazić sanepid. Powodem mogła być m.in. choroba nauczyciel, pracownika szkoły czy uczniów. 

Epidemia koronawirusa. 400 podstawówek nie działa w normalnym trybie

Tvn24.pl podaje, że po pierwszych dwóch tygodniach nauki zdalnie dzieci w klasach 1-3 uczyły się w 38 szkołach, a w 130 prowadzono naukę w systemie mieszanym. 17 lutego, miesiąc po powrocie do szkół, nauka zdalna funkcjonowała w 83 podstawówkach, a w 330 uczono w systemie hybrydowym. Zdalnie pracowało również 77 przedszkoli, a 176 w trybie mieszanym - podaje tvn24.pl.

W sumie w normalnym systemie nie pracuje ponad 660 placówek. Portal informuje, że zdarzają się nieliczne przypadki, gdy lekcje w szkołach są całkowicie zawieszone. Najczęściej powodem jest brak kadry lub oczekiwanie na decyzję sanepidu ws. przejścia na naukę zdalną. 

Zobacz wideo Borys: Największym zagrożeniem społeczno-gospodarczym w tym stuleciu jest demografia

We wtorek Adam Niedzielski alarmował na Twitterze, że "odwrócenie tendencji staje się faktem". "Dzisiejszy wynik - 5178 nowych zakażeń - jest o ponad 1 tys. większy niż tydzień temu. Trend dla tygodniowej stopy wzrostu (średnia ruchoma 7-dniowa) po raz pierwszy od połowy listopada (pomijając anomalię postświąteczną) jest dodatni" - pisał minister zdrowia. We wtorek mieliśmy 5178 zakażeń, ale w środę już 8 694.

Tymczasem pod koniec stycznia minister edukacji Przemysław Czarnek przyznał, że dzieci z najmłodszych klas mogą wrócić do nauki zdalnej.

Więcej o: