Izrael. Mimo lockdownu na pogrzebie rabina zebrało się ok. 20 tys. osób. Policja bała się interweniować

20 tysięcy osób wzięło udział w procesji pogrzebowej sławnego ultraortodoksyjnego rabina w Jerozolimie, który przegrał walkę z koronawirusem. Ceremonia odbyła się pomimo obostrzeń ścisłego lockdownu. Miejscowa policja twierdzi, że interwencja mogłaby się skończyć rozlewem krwi.

Rzecznik tamtejszej policji Szabataj Garbarczik, cytowany przez dziennik "Haarec" przyznał, że "nie miał zamiaru ścierać się z 20 tys. ludzi, ponieważ nie był nawet w stanie tego zrobić".

Ursula von der LeyenVon der Leyen: Do końca lata chcemy zaszczepić w UE 70 proc. dorosłych

Izrael. Rzecznik policji uważa, że trzeba podejmować decyzje "między złem a mniejszym złem"

Garbarczik dodał, że niemożliwym jest egzekwowanie przez policję przepisów sanitarnych, między innymi dotyczących zakazu organizowania zgromadzeń z udziałem więcej niż 10 osób. Jego zdaniem udało się jednak zapobiec udziałowi setek innych osób, które planowały przybyć na pogrzeb z innych miast. - Łamanie prawa jest łamaniem prawa, ale (..) w przypadku takich wydarzeń w terenie nie podejmuje się decyzji między dobrem a złem, lecz między złem a mniejszym złem - powiedział.

Procesja pogrzebowa dotyczyła 99-letniego rabina Meszulama Dowida Sołowiejczyka. Był on przewodniczącym wywodzącej się z Brześcia Litewskiego (jid. Brisk) jesziwy Brisk w Jerozolimie. Był ponadto uznanym autorytetem w gronie ultraortodoksyjnej izraelskiej społeczności.

Izrael. Pomimo lockdownu statystyki zakażeń nie spadają

27 grudnia w Izraelu wprowadzono lockdown. Statystyki dotyczące nowych zakażeń w dalszym ciągu jednak są wysokie - niemal każdego dnia odnotowuje się 4-7 tys. nowych infekcji, głównie wywołanych brytyjską odmianą koronawirusa. Tylko w styczniu zmarło ponad 25 proc. osób spośród ponad 4,8 tys. pacjentów od początku epidemii.

Szczepienia w IzraeluIzrael. Pierwszą dawkę szczepionki podano już jednej trzeciej obywateli

Izraelska policja często musi się mierzyć z regularnym łamaniem obostrzeń. W niektórych ultraortodoksyjnych społecznościach dochodzi do masowego ich nieprzestrzegania, m.in. w postaci niezamykania szkół religijnych, organizowania wesel czy pogrzebów.

Zobacz wideo Miedwiediew: Myślę, że Putin boi się Nawalnego
Więcej o: