Najnowsza dostawa szczepionek przeciwko COVID-19 do Polski liczy 42 tys. dawek. Jak podaje RMF FM, to opóźniona partia, która miała dotrzeć we wtorek i jednocześnie ostatni transport w ustalonym wcześniej wymiarze.
Według informacji Moderny cytowanych przez RMF, w lutym firma czasowo zmniejszy dostawy do Polski - zamiast 400 tys. dawek przyjdzie ich 300 tys. Do końca marca do Polski miało trafić w sumie 840 tysięcy dawek szczepionki Moderny, z tego 72 tysiące w styczniu.
Wcześniej chwilową redukcję dostaw szczepionek zapowiedział Pfizer. Firma tłumaczyła, że wynikało to z potrzeby wykonania modernizacji w jednej z fabryk koncernu, by ostatecznie móc zwiększyć produkcję, a co za tym idzie, dostawy.
W piątek Komisja Europejska dopuściła na unijny rynek szczepionkę koncernu AstraZeneca. To trzeci preparat, który dostał zielone światło w krajach Wspólnoty. O finalnym etapie badań poinformowali z kolei producenci dwóch innych potencjalnych szczepionek. Równocześnie nie kończy się spór Brukseli z koncernami farmaceutycznymi, a Światowa Organizacja Zdrowia krytykuje zachowanie bogatych państw.
Eksperci Europejskiej Agencji Leków uznali, że szczepionka na koronawirusa firmy AstraZeneca ma około 60 procent skuteczności. Specjaliści dopuścili ją do użytku, choć przyznali, że nie na razie dość dowodów na to, jak skuteczna może być u na ludzi po 55. roku życia. Nie kończy to jednak sporu między koncernem a Brukselą o zmniejszone dostawy do krajów Unii. Komisja Europejska chce wprowadzenia zakazu eksportu poza Unię szczepionek tych firm, które nie dostarczą preparatów na czas do krajów członkowskich.
Tymczasem Światowa Organizacja Zdrowia po raz kolejny skrytykowała masowe wykupywanie szczepionek przez bogate kraje. - To oznacza moralną katastrofę, a pandemia będzie trwała, bo inne państwa nie dostaną szczepionek na czas. Wreszcie, światowa gospodarka będzie odbudowywać się bardzo powoli - podkreśla szef WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus.
Na finiszu badań nad szczepionkami są dwa kolejne koncerny. Amerykańska Novavax twierdzi, że jej preparat ma skuteczność 89 procent i że działa w przypadku nowych odmian SARS-CoV-2. Firma Johnson & Johnson mówi z kolei o skuteczności około 66 procent swojego preparatu.
Na całym świecie na COVID-19 zmarło dotąd 2 miliony 198 tysięcy osób, a łączna liczba zakażeń to 101 milionów. Takie dane podają naukowcy z amerykańskiego Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa, którzy zajmują się monitorowaniem pandemii.