Jak podaje Agencja Reutera, obok godziny policyjnej od soboty ma zostać wprowadzony również zakaz przylotów do kraju z Wielkiej Brytanii, Republiki Południowej Afryki i państwa Ameryki Południowej. Celem tego ma być maksymalne ograniczenie rozprzestrzeniania się w Holandii nowych mutacji koronawirusa.
Planowana godzina policyjna miałaby wejść w życie od najbliższego weekendu. Miałaby oznaczać zakaz wychodzenia z domu bez uzasadnionej przyczyny w godzinach 20:30 - 4:30. Wyjątkiem będą nagłe przypadki medyczne, konieczność wyprowadzenia zwierząt domowych czy wykonywanie na zewnątrz swojej pracy. W przypadku naruszenia tych zasad grozi grzywna w wysokości 95 euro.
Podczas konferencji prasowej online Rutte powiedział, że "to bardzo trudny krok, ale jesteśmy na rozdrożu". Jego zdaniem "wariant brytyjski nie pozostawia jakiejkolwiek alternatywy".
W połowie grudnia holenderski rząd podjął decyzję o zamknięciu szkół i sklepów z artykułami, które nie są mieszkańcom niezbędne do życia. Podczas ubiegłotygodniowej konferencji Rutte zapowiedział, że obostrzenia te zostaną utrzymane co najmniej do 9 lutego.
W ciągu ostatnich trzech tygodnie dobowe przyrosty zakażeń koronawirusem systematycznie spadały. Tamtejszy rząd jest jednak zdania, że nowe odmiany infekcji mogą doprowadzić do kolejnego wzrostu w lutym, jeżeli wprowadzone restrykcje i środki dystansu społecznego nie zostaną zaostrzone.