Głównym doradca premiera ds. COVID-19 prof. Andrzej Horban był pytany przez dziennikarzy we wtorek w Sejmie o zapowiedziane przez firmę Pfizer ograniczenie dostaw szczepionek tej firmy.
- To jest, krótko mówiąc, katastrofa, potencjalna katastrofa. Problem polega na tym, żebyśmy zdążyli wyszczepić przed trzecią falą, która pewnie przyjdzie, ludzi, którzy mają wskazania do szczepień. Jeżeli szczepionki nie będzie, nie będzie czym szczepić - mówił prof. Andrzej Horban.
Pytany, kiedy uda się zaszczepić 80 procent populacji, powiedział, że "to zależy od liczby szczepionek: jeśli będziemy mieli szczepionkę, to wyszczepimy".
Pytany, czy podoba mu się, że w pierwszej grupie do szczepień są np. prokuratorzy, odpowiedział: "mnie się wszystko bardzo podoba". Wcześniej Horban mówił, że "nie bardzo" rozumie tę decyzję.
- Problem polega na tym, że ważne, żeby wszyscy nie byli w grupie zero i na początku grupy pierwszej. Przyjęta zasada jest bardzo prosta: 80, 70, 60. Dopiero potem prokuratorzy, wojsko, policja - wyjaśniał prof. Horban.
Horban był też pytany, co robić, żeby nie dopuszczać do utylizowania szczepionek. Jego zdaniem 1600 szczepionek, które zostały zutylizowane "to jest bardzo mało".
- Przy kilkuset tysiącach, przy tak trudnej technologii, to jest bardzo mało. (...) Trzeba bardzo pilnować tych szczepionek. Pilnowanie tych szczepionek jest naprawdę bardzo trudne i to jest nie do uniknięcia, że jakiś minimalny promil się zmarnuje - mówił.
Autor: Piotr Śmiłowicz / PAP
Koronawirus: aktualne zalecenia i informacje na gov.pl