Według danych Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa minionej doby w USA z powodu COVID-19 zmarło 4 470 osób. Do tej pory dobowa liczba zgonów nie przekraczała czterech tysięcy. Odnotowano 235 tysięcy nowych przypadków zakażenia koronawirusem.
Sara Sidner, dziennikarka CNN, przekazywała informacje na temat sytuacji związanej z koronawirusem, rekordu zgonów i przeciążonych szpitali. Przeprowadzała m.in. wywiad z kobietą, która w ciągu 11 dni straciła chorujących na COVID-19 bliskich - matkę i ojczyma - i musiała zorganizować pogrzeb swojej matki na parkingu. - Jeśli naprawdę kochasz swoich bliskich, nie pozwól, abyś to był ty. Zachowuj środki ostrożności - powiedziała dziennikarka.
W pewnym momencie Sidner rozpłakała się na wizji.
To już dziesiąty szpital, w którym byłam. I gdy widzę te wszystkie rodziny, które będą musiały już zawsze żyć z tym, co się stało, z tym ogromnym bólem w sercu... To jest naprawdę trudne do zniesienia
- powiedziała, parokrotnie przerywając swoją wypowiedź. - Przepraszam, staram się to jakoś przezwyciężyć... - dodała.
- Nie przepraszaj, nie ma takiej potrzeby. To jest zbiorowa trauma, wszyscy to przeżywamy. Saro, dziękuję za to, ile serca wkładasz w swoje reportaże każdego dnia - odpowiedziała jej prowadząca program, Alisyn Camerota.
- Te rodziny nie powinny przez to przechodzić, żadna rodzina nie powinna - zakończyła swoją relację Sara Sidner.
W Stanach Zjednoczonych łącznie wykryto ponad 23 miliony przypadków koronawirusa, spośród ponad 92 milionów na całym świecie. Zmarło ponad 390 tysięcy osób.