Minister zdrowia Adam Niedzielski, na jednej z konferencji prasowych na temat sytuacji epidemiologicznej w kraju, został zapytany przez dziennikarza o to, czy w Polsce wykryto jakikolwiek przypadek rozprzestrzeniania się mutacji SARS-CoV-2 z Wielkiej Brytanii. Polityk zaprzeczył, ale dodał, że do kraju dotarł już "czeski wariant" koronawirusa.
Słów ministra zdrowia nie potwierdza żadna czeska instytucja, która w tym kraju zajmuje się badaniem i śledzeniem rozwoju epidemii koronawirusa. We wtorek istnieniu "czeskiej mutacji" zaprzeczyła także ambasada Czech w Polsce.
"W Republice Czeskiej nie zaobserwowano rzekomej "czeskiej mutacji" koronawirusa COVID-19 (...). Żadna kompetentna instytucja w kraju nie potwierdziła pojawienie się jakiejkolwiek mutacji COVID-19. Także Ministerstwo Zdrowia Republiki Czeskiej poinformowało w swoim oświadczeniu dla internetowego serwisu informacyjnego Seznam Zpravy, że jak dotąd na terytorium Czech nie odnotowano żadnej takiej mutacji" - napisano w oświadczeniu placówki, które zostało udostępnione na Facebooku.
Informacje, które podał Adam Niedzielski, nie zgadzają się także ze stanowiskiem krajowego epidemiologa tego kraju. "Również Jan Kyncl, kierownik Wydziału Epidemiologicznego Chorób Zakaźnych Państwowego Instytutu Zdrowia, potwierdził, iż nie posiada informacji, by coś takiego jak 'czeska mutacja' koronawirusa istniało" - informuje Ambasada Czech w Polsce.
Sprawę komentuje też Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego-Państwowy Zakład Higieny. Na portalach społecznościowych napisano, że źródłem informacji o wystąpieniu w Polsce wariantu SARS-CoV-2 z mutacjami w genie S, stwierdzonymi podobno wcześniej w Czechach, są dane z sekwencjonowania pełnogenomowego (WGS) wybranych próbek od pacjentów zdiagnozowanych jako przypadki potwierdzone COVID-19.
"Badanie przeprowadzono na przełomie 2020 i 2021r. W jego ramach analizowano szczegółowo sekwencję nukleotydową genu S wirusa ze względu na komunikat ECDC z 29.12.2020r. o możliwości szerzenia się w Europie wariantów SARS-CoV-2 o różnych właściwościach epidemicznych. W wyniku analizy zidentyfikowany został m.in. profil mutacji w genie S (N439K, del69-70, D614G). Jest określany we wspomnianym komunikacie ECDC jako występujący powszechnie w Czechach, Danii, Irlandii i w mniejszym stopniu w innych krajach UE. Relatywnie wysoki udział tego wariantu w grupie sekwencji SARS-CoV-2 zgłoszonych z lokalizacją miejsca izolacji w Czechach oraz geograficzne sąsiedztwo z Polską, szczepy SARS-CoV-2 z profilem mutacji w genie S określiliśmy na potrzeby komunikacji prasowej jako tzw. wariant czeski" - napisano.
Poprzedni chaos komunikacyjny w oświadczeniach członków rządu pojawił się przy okazji sylwestra i zakazu przemieszczania się. Minister zdrowia 17 grudnia określił to jako wprowadzenie godziny policyjnej, co zostało później zdementowane przez premiera Mateusza Morawieckiego i innych ministrów. Politycy Zjednoczonej Prawicy łagodzili ostre słowa ministra i mówili o zakazie przemieszczania się czy apelu do społeczeństwa.