W piątek RMF FM poinformowało, że ze stanowiskiem pożegnała się kanclerz uczelni Małgorzata Rejnik, która zajmowała się na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym administracją i gospodarką. Z ustaleń reporterów radia wynikało, że miała odpowiadać za samą akcję szczepień, brak planu akcji promocyjnej oraz "dobór dodatkowych osób do szczepienia".
Do informacji odniosła się Małgorzata Rejnik w przesłanym Gazeta.pl oświadczeniu. "Ze smutkiem, niedowierzaniem i oburzeniem przeczytałam doniesienia prasowe oraz wysłuchałam informacji w wiadomościach telewizyjnych na temat zakończenia mojej współpracy z Warszawskim Uniwersytetem Medycznym. Pragnę przekazać, że nie zostałam zdymisjonowana ani odwołana, jak informują media. Nie byłam także odpowiedzialna za akcję promocyjną i nie dostałam pełnomocnictwa do dokonywania doboru osób do szczepień" - czytamy.
"Odchodzę z uczelni, gdyż podpisałam rozwiązanie umowy o pracę za porozumieniem stron z dniem 30 kwietnia br. Zgodziłam się na podpisanie porozumienia, wierząc, że pozwoli to uspokoić atmosferę wokół akcji szczepień prowadzonej przez Centrum Medyczne WUM sp. z o.o. oraz pozwoli uczelni wrócić do normalnego funkcjonowania. Podjęcie takiej decyzji było dla mnie trudne, mimo że od dłuższego czasu zastanawiałam się nad przejściem na emeryturę. Nie spodziewałam się, że moja dobra wola zostanie wykorzystana do obarczenia mnie winą za czyny i działania, które nie były w zakresie moich obowiązków w świetle obowiązujących przepisów i struktury organizacyjnej uczelni" - dodała Małgorzata Rejnik.
"Prowadzenie działalności promocyjnej nie należy i nigdy nie należało do zadań Kanclerza WUM, podobnie jak kwalifikacja osób do szczepień. Nie można w związku z tym obwiniać mnie za wskazanie do szczepień osób, o których donoszą media, gdyż nigdy nie miałam okazji z nimi rozmawiać, nie znam też ich danych osobowych, w tym szczególnie wymaganych przez Ministerstwo Zdrowia, numerów PESEL" - napisała kanclerz.
Nie wiem kto i dlaczego upowszechnia tak nieprawdziwe informacje, szczególnie że nikt z komisji wewnętrznej powołanej przez Rektora WUM, ani z zespołu kontrolnego NFZ nie rozmawiał ze mną w tej sprawie
Czuję się wykorzystana i nie mogę się pogodzić z tym, że działania, których nie podejmowałam, i na które nie miałam żadnego wpływu, podważyły opinię o mnie i mojej wieloletniej pracy
- podkreśliła.
Przypomnijmy, że od początku stycznia media ujawniają kolejne nazwiska osób, które zaszczepiły się na COVID-19 poza kolejnością. Obecnie trwają szczepienia priorytetowej grupy "zero". Należą do niej, zgodnie z informacjami opublikowanymi na stronie NFZ:
Wśród zaszczepionych znaleźli się m.in. Krystyna Janda, Wiktor Zborowski, Michał Bajor, Edward Miszczak z partnerką Anną Cieślak, Mariola Bojarska-Ferenc, Mariusz Walter, Zbigniew Grycan i Irena Eris.
***
Szczepionka przeciw COVID-19 pozwoli nam pokonać pandemię, wrócić do normalności i ochronić życie i zdrowie wielu osób. Poniżej zamieszczamy pakiet niezbędnych i najważniejszych informacji o szczepieniach udostępnionych przez Światową Organizacją Zdrowia.