Michał Dworczyk w Polsat News poinformował, że po akcji szczepień na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym, kiedy szczepionkę podano osobom spoza kolejki, zdecydowano się na kontrolę pozostałych punktów szczepień. Według danych Narodowego Funduszu Zdrowia 99 proc. tych placówek prowadzi akcję szczepień wzorowo.
Szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów przyznał również, że rząd chce zapanować nad epidemią koronawirusa w Polsce do końca 2021 roku. Do tego czasu do kraju powinny dotrzeć już wszystkie zamówione szczepionki. Analizy rządu zakładają też, że do końca marca uda się podać szczepionkę na COVID-19 około trzem milionom osób.
Pełnomocnik rządu ds. szczepień został też zapytany o niepożądane odczyny, które mogą pojawić się u niektórych pacjentów po szczepieniu na COVID-19 - podobnie jak po każdym innym szczepieniu. Michał Dworczyk zapewnił, że wszystkie odnotowane w Polsce przypadki miały charakter lekki.
- Były to zaczerwienienia, ból w miejscu ukłucia, lekko podwyższona temperatura - proporcja wynosi jeden na około 10 tys. zaszczepionych. Nie było żadnego trudnego, ciężkiego przypadku - podkreślił w weekend szef KPRM. Zgodnie z danymi resortu zdrowia z niedzieli 10 stycznia odczyn poszczepienny wystąpił w sumie tylko u 31 osób na ponad 200 tysięcy zaszczepionych.
Michał Dworczyk przypomniał, że od 25 stycznia rozpoczną się szczepienia osób zakwalifikowanych do etapu pierwszego. W grupie tej znajdują się osoby, które skończyły 60 lat (w kolejności od najstarszych), pensjonariusze DPS-ów, zakładów opiekuńczo-leczniczych czy pielęgnacyjno-opiekuńczych, przedstawiciele służb mundurowych oraz nauczyciele.