Ministerstwo zdrowia poinformowało dzisiaj 8 790 nowych zakażeniach koronawirusem w Polsce. Według statystyk w naszym kraju obserwujemy ostatnio niewielką stabilizację nowych przypadków zachorowań na COVID-19. Jednak nie oznacza to, że wirus odpuścił. Dyrektor Szpitala Narodowego, dr n. med. Artur Zaczyński ostrzega przed trzecią falą zachorowań i mówi o pogarszającej się sytuacji epidemiologicznej w Polsce.
Według Zaczyńskiego należy przede wszystkim obawiać się nowej mutacji koronawirusa zaobserwowanej w Wielkiej Brytanii, ponieważ jest bardziej zaraźliwa i może wywołać kolejną falę zachorowań. - Sytuacja epidemiologiczna w naszym kraju jest coraz gorsza. Widzimy coraz większą tendencję do zachorowalności społeczeństwa. W Wielkiej Brytanii zakażenia z powodu nowej, zaraźliwej mutacji koronawirusa rosną lawinowo. Obawiam się, że czeka nas za tydzień lub dwa tygodnie podobna sytuacja - mówił w rozmowie z Onetem dr Zaczyński.
Obserwujemy początek trzeciej fali. Trafia do nas coraz więcej chorych, które przechodzą lekki przebieg koronawirusa SARS-CoV-2. Zwiększamy nasze zasoby. Niektórzy pacjenci są wypisywani, inni zostają z nami dłużej. Rotacja jest dość spora
- zaznaczał dr Zaczyński.
Szef lecznicy poinformował też o aktualnej liczbie pacjentów przebywających w tymczasowej placówce. - W Szpitalu Narodowym przebywa 93 pacjentów na 112 gotowe łóżka. W ciągu pięciu dni szpitale 62 razy kontaktowały się z nami. Do hospitalizacji przyjęto 45 osób. Łącznie od początku działalności liczba hospitalizowanych wynosi 350 osób - przekazał.
Doktor Artur Zaczyński stwierdził również, że przechorowanie koronawirusa w domu może przyczynić się do rozwoju pandemii w Polsce. Jak zauważył lekarz, nie należy lekceważyć obostrzeń sanitarnych i trzeba zachować czujność wobec COVID-19. - Obawiam się wyciszenia czujności obywateli. Boję się, że ludzie nie będą się dystansować, nie będą nosić maseczek - mówił dyrektor.
Myślę, że w wyniku spadku liczby zachorowań, ludzie nie będą diagnozować się z powodu zakażenia COVID-19. Będą udawać, że to nie jest koronawirus tylko zwykle przeziębienie. Nie będą się izolować. Przechorowywanie koronawirusa w zaciszach domowych może spowodować wzrost transmisji wirusa. Musimy zachować zasady epidemiologiczne, aby skutecznie walczyć z pandemią
- dodał dr Artur Zaczyński.