W środę 30 grudnia Ministerstwo Zdrowia ogłosiło, że w dniach 11-15 stycznia prowadzone będą masowe testy na obecność koronawirusa wśród nauczycieli, którzy uczą w klasach I-III w szkołach podstawowych. Udział w badaniach ma być dobrowolny i bezpłatny. Chęć wzięcia udziału w testach zadeklarowało ok. 190 tys. pracowników szkół. Pomysł ten komentował minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek, który był gościem TVP Info.
- Zebraliśmy informacje od nauczycieli z całego kraju, kto chce się przetestować. Chcemy stworzyć taką bramkę, która spowoduje, że nauczyciele, którzy będą mieli koronawirusa, będą musieli udać się jeszcze na nauczanie zdalne, czy w ogóle w izolację, natomiast do szkół wrócą tylko ci, którzy nie mają koronawirusa - powiedział minister.
Możliwe, że niektórzy uczniowie wrócą do szkół zaraz po feriach zimowych, czyli 18 stycznia. Ostateczna decyzja jeszcze jednak nie zapadła.
- Powrót uczniów do szkół planujemy, jeśli pozwoli na to rozwój pandemii koronawirusa, już po 17 stycznia. Powtarzam: jeśli pozwoli na to sytuacja z rozwojem pandemii koronawirusa. Będziemy to oceniać za kilka dni, będą to oceniać epidemiolodzy, wirusolodzy, będą oceniać dynamikę pandemii koronawirusa. Będziemy podejmować decyzję po 4 stycznia - między 4 a 11 stycznia, o tym, czy wracamy do szkół i kto wraca - komentował Przemysław Czarnek.
Minister edukacji i nauki zaznaczył, że decyzja będzie dotyczyć zarówno tego, czy uczniowie wrócą do nauki zaraz po feriach, jak i tego, którzy z nich będą mogli uczyć się stacjonarne. Pod uwagę brany jest zarówno powrót do szkół dzieci z klas I-III, jak i uczniów klas VIII oraz klas maturalnych.