- Poprosiłem przez Agencję Badań Medycznych, żeby wprowadzić w Polsce badania sekwencjonowania wirusa, które pozwalają wskazać z jaką mutacją mamy do czynienia - powiedział minister zdrowia Adam Niedzielski, pytany w radiu ZET o to, czy nowa mutacja koronawirusa dotarła już do Polski. Wcześniej wykryto ją m.in. w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Szwecji czy Hiszpanii. Zdaniem naukowców nowa odmiana SARS-CoV-2 jest bardziej zaraźliwa, ale dotychczasowe badania wskazują na to, że będzie reagowała na szczepionkę w taki sam sposób, jak pierwszy wykryty szczep.
Niedzielski dodał, że badania, które mają dać odpowiedź, czy nowa mutacja jest już w Polsce, mają ruszyć zaraz po 1 styczna.
Prawdopodobieństwo, że go tutaj nie ma, jest bardzo niskie
- zaznaczył, dodając, że nie ma jednak takiego potwierdzenia. Po raz kolejny zachęcił też do szczepień.
Żeby efekt odporności populacyjnej się pojawił, to najczęściej mówi się, że to powinno być 50-60 proc. dorosłych zaszczepionych. W Polsce to oznacza mniej więcej 15 mln osób. Żeby zdążyć np. do wakacji, to mamy ponad pół roku, to oznaczałoby, że trzeba mniej więcej 2-3 mln osób szczepić miesięcznie, co jest bardzo dużą liczbą. Raczej nie damy rady
- powiedział w radiu ZET.