Zgodnie z zapowiedziami ministra edukacji Przemysława Czarnka, jeżeli "sytuacja nie będzie się rozwijała na niekorzyść, to dzieci z klas I-III będą miały większą szansę na powrót do szkół". Według niego "wszystko zależy od tego, jak ułoży się pandemia oraz od odpowiedzialności naszego społeczeństwa w czasie zbliżających się świąt i w kolejnych tygodniach".
O kwestię powrotu dzieci do szkół został zapytany w Onet Opinie prof. Andrzej Horban. - Jeśli wszystko wyjdzie tak, jak planujemy, to dzieci wrócą do szkół. Będziemy kontrolowali epidemię - zapowiedział.
Zdaniem profesora głównym powodem, dla którego powrót dzieci do szkół może być bezpieczny, jest fakt, że nie chorują one tak mocno, jak osoby starsze. - Dzieci chorują w sposób łagodny, niezagrażający życiu. Będziemy chronili nauczycieli i rodziców, a zwłaszcza dziadków. Dlatego jak dziadkowi będą wyszczepieni, to będziemy już praktycznie "w ogródku" - powiedział.
Od około miesiąca utrzymuje się liczba mniej więcej kilkunastu tysięcy nowych zakażeń w ciągu każdego dnia. To ponad dwukrotnie niższe wartości, niż w pierwszej połowie listopada, kiedy to dzienne raporty Ministerstwa Zdrowia zawierały informacje o 25 tys., a nawet niemal 28 tys. nowych zakażeniach.
Zdaniem prof. Horbana, wcześniejsze okresy również znacząco wpłynęły na rozwój epidemii. - Proszę zwrócić uwagę, że pierwsza fala epidemii na jesień była około połowy września. Czyli tuż po rozpoczęciu roku szkolnego. Jeszcze większa w połowie października, po rozpoczęciu roku szkolnego studentów - powiedział.