Kilka milionów dawek szczepionki na COVID-19 może zostać zmarnowanych - informuje portal Wirtualna Polska. Autorzy podkreślają, że na ostatnim posiedzeniu senackiej komisji zdrowia, wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski przekazał, że część szczepionek nie zostanie wykorzystana.
Wiemy, że część szczepionek nie będzie efektywnie wykorzystana. (...) Część szczepionek na pewno się zniszczy
- cytuje wiceministra WP.
Wiceminister tłumaczył, że szczepionki, które będą stosowane w Polsce są przechowywane w dużych opakowaniach - ampułkach. Jedna ampułka ma zawierać między 5 a 10 dawek szczepionki. Niestety, raz otwartej ampułki nie można używać już kolejnego dnia. Ministerstwo zdrowia nie informuje, ile dawek szczepionki może zostać w ten sposób zmarnowanych. Z kolei jak wylicza WP, około 3 milionów dawek może zostać zmarnowanych przez taką formę pakowania preparatu.
Senator Beata Małecka z Koalicji Obywatelskiej podczas posiedzenia komisji zarzucała pracownikom ministerstwa zdrowia bazowanie na ogólnikach i nie podawanie konkretów na temat szczepionki.
Narodowy Program Szczepień musi być poprawiony. Nie możemy, ot tak, przejść do porządku dziennego nad stwierdzeniem, że część szczepionek się zmarnuje
- mówi Wirtualnej Polsce senator Beata Małecka-Libera. Podkreśla, że szczepionki nie mogą być zmarnowane, ponieważ dawki są ograniczone i preparatu może nie wystarczyć dla wszystkich.
Rząd planuje dużą kampanię informacyjną, która ma zachęcić Polaków do skorzystania ze szczepionki. Mateusz Morawiecki stwierdził, że szczepionka na COVID-19 będzie bezpłatna i dobrowolna. Szczepionka będzie dostarczana do Polski w czterech partiach, więc nie wszyscy będą mogli się zaszczepić od razu. Na początek mają zostać zaszczepieni pracownicy ochrony zdrowia.