W poniedziałek brytyjski minister zdrowia Matt Hancock podczas swojego wystąpienia w parlamencie poinformował, że brytyjscy naukowcy w ciągu ostatnich kilku dni zidentyfikowali na terenie Zjednoczonego Królestwa nową mutację wirusa SARS-CoV-2. Jak zaznaczył, "może on rozprzestrzeniać się szybciej niż inne istniejące warianty".
Jednak chciałbym zaznaczyć, że według najnowszych badań jest mało prawdopodobne, by powodował on cięższy przebieg choroby COVID-19 i nie reagował na szczepionkę
- mówił Hancock.
Posłowie usłyszeli też, że w ostatnich dniach odnotowano gwałtowny wzrost liczby nowych zakażeń w południowej Walii, Londynie oraz w części wschodniej i południowo-wschodniej Anglii.
- Powiadomiliśmy Światową Organizację Zdrowia o tej nowym wariancie tego wirusa - przekazał brytyjski minister. Jak dodał, jak dotąd wykryto ponad tysiąc przypadków zakażenia nowym wariantem koronawirusa, głównie na południu Anglii. - Zakażenia zlokalizowano na prawie 60 obszarach, a ich liczba szybko się zwiększa - powiedział.
Hancock ogłosił też, że od środy Londyn będzie strefą najwyższego zagrożenia wirusem SARS-Cov-2. "Dopóki nie zaszczepimy wystarczającej liczby najbardziej wrażliwych ludzi, musimy działać, by zdusić wirusa" - stwierdził w Izbie Gmin minister zdrowia.
Oznacza to zamknięte bary i restauracje, a także zakaz spotkań pod dachem i ograniczoną możliwość spotkań na zewnątrz. Zakazana będzie organizacja wesel. Rząd zaleca pracę z domu i podróżowanie tylko, gdy jest to konieczne.
Anglia podzielona jest na trzy strefy ryzyka: średniego, wysokiego i bardzo wysokiego. W tych ostatnich żyje obecnie 99 procent populacji.
Hancock zaznaczył, że efekty ogólnokrajowego programu szczepień, który rozpoczęto w ubiegłym tygodniu, pojawią się dopiero "po pewnym czasie". - Musimy wytrwać - podkreśli. 2 grudnia niezależna od rządu agencja ds. regulacji leków MHRA wydała zgodę na dopuszczenie do użycia szczepionki stworzonej przez amerykański koncern farmaceutyczny Pfizer i niemiecką firmę BioNTech, a dzień później pierwsza partia dostarczona została z Belgii, gdzie jest wytwarzana, do Wielkiej Brytanii. Testy kliniczne wykazały, że szczepionka daje 95-procentową skuteczność w ochronie przed COVID-19. Brytyjski rząd zawarł umowę na zakup 40 milionów dawek szczepionki, co wystarczy dla 20 milionów osób