Grupa badaczy z Chińskiej Akademii Nauk twierdzi, że koronawirus najprawdopodobniej narodził się w Indiach w lecie 2019 r. Do transmisji nowego patogenu ze zwierząt na ludzi miało dojść poprzez zakażoną wodę. Według Chińczyków słaby system ochrony zdrowia oraz młoda populacja sprawiły, że wirus pozostał niezauważony przez wiele miesięcy.
Jak podaje "Daily Mail", chińscy naukowcy wykorzystali w swoich badaniach analizę z zakresu filogenetyki, czyli działu biologii, który zajmuje się badaniem drogi rozwoju i mutacji organizmów.
Chińczycy twierdzą, że wyśledzenie pierwotnej wersji wirusa z jak najmniejszą liczbą mutacji pozwoliło im na określenie prawdopodobnego miejsca powstania wirusa. Badania doprowadziły Chińczyków do wykluczenia Wuhan w Chinach jako miejsca narodzin patogenu. Badacze wskazują, że wirus najprawdopodobniej narodził się w Indiach.
Podają również siedem alternatywnych miejsc pochodzenia wirusa: Włochy, Czechy, Bangladesz, Australia, Grecja, Serbia, USA, Rosja. Chińscy naukowcy wskazują, że 8 na 41 szczepów koronawirusa ma niższy stopień mutacji od tego, który pojawił się w Wuhan.
David Robertson z Uniwersytetu w Glasgow zaznaczył, że artykuł chińskich naukowców jest "pełen błędów" i "nie wnosi nic do naszego rozumienia koronawirusa". - Podejście autorów do identyfikacji najmniej zmutowanych sekwencji wirusów jest z natury stronnicze - podkreślił.
- Autorzy zignorowali również obszerne i dostępne dane epidemiologiczne, które pokazują wyraźne pojawienie się wirusa w Chinach i stamtąd rozprzestrzenianie się go na resztę świata - dodał.
Niedawno informowaliśmy, że specjalna grupa ekspertów Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) uda się do Chin, aby zbadać genezę epidemii koronawirusa. - Chcemy wrócić do Wuhan i przeprowadzić wywiady o tym, jak doszło do pierwszych zakażeń, a także wykryć inne przypadki, które nie zostały wtedy ujawnione, by sprawdzić, czy jesteśmy w stanie odtworzyć początek tej historii - powiedział Peter Ben Embarek.
Składający się z 10 osób zespół ekspertów WHO zbada, jak doszło do zakażenia ludzi na wskutek kontaktu z zainfekowanymi zwierzętami oraz to, czy wirus pokonał granicę międzygatunkową w sposób bezpośredni, czy też w łańcuchu infekcji pośredniczył inny gatunek zwierzęcia.