Podczas konferencji prasowej w piątek 27 listopada rzecznik Ministerstwa Zdrowia został zapytany o rozporządzenie rządu dotyczące nowych obostrzeń. Zgodnie z regulacjami, przy wigilijnym stole 24 grudnia będzie mogło zasiąść obok domowników tylko pięciu zaproszonych gości. Wojciech Andrusiewicz wyjaśnił, że podobne przepisy wprowadziły także inne kraje Unii Europejskiej.
- Mamy tam często do czynienia ze wskazaniem, że na wigilii, na imprezach rodzinnych może przebywać sześć osób dodatkowych, czy jedna. Oczywiście, nikt nie wyśle policji czy wojska na wigilijną kolację. To jest nasza odpowiedzialność, by zastosować te przepisy, a nie czekać na ich egzekucję ze strony policji, czy innych organów państwa - powiedział rzecznik resortu zdrowia.
Wojciech Andrusiewicz został zapytany również o ewentualne kary za złamanie przepisów dotyczących liczby gości na wigilii. Według rzecznika w jednostkowych przypadkach policja będzie mogła nałożyć mandat karny. Jak podaje money.pl, inaczej będą traktowane masowe imprezy świąteczne, w których udział weźmie np. kilkadziesiąt osób. Wówczas służby sanitarne mają nie rezygnować z nakładania kar administracyjnych. Na podstawie ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi mogą, to być kary w wysokości od 5 do 30 tysięcy złotych.
Także rządy europejskich państw zapowiadają ograniczenia na czas Bożego Narodzenia. W Niemczech na przykład dozwolone będą spotkania rodzinne w gronie do maksymalnie 10 osób. W Hiszpanii i we Włoszech prawdopodobnie będzie to tylko sześć osób. Z kolei w Wielkiej Brytanii w czasie świąt mogą wspólnie spotkać się maksymalnie trzy gospodarstwa domowe, które stworzą "swoją bańkę".
We Francji od 15 grudnia ma zostać zniesiony zakaz przemieszczania się po kraju, by rodziny mogły spotkać się na święta. W Belgii minister spraw zewnętrznych ostrzegał, że w przypadku nieprzestrzegania obostrzeń w święta, interweniować może policja. Podstawą do interwencji może być chociażby hałas, który będzie sugerował spotkanie w dużym gronie.