Prof. Robert Flisiak, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, w rozmowie z portalem WP krytycznie odniósł się do ogłoszonej w sobotę (21 listopada) decyzji rządu o przeprowadzeniu ferii zimowych w terminie 4-17 stycznia dla całej Polski. Według eksperta intencją rządu przy podejmowaniu decyzji o feriach w jednym terminie było to, aby "limitem górnym była pojemność ośrodków wypoczynkowych".
- Nie konsultowano tego z nami - powiedział prof. Robert Flisiak, odnosząc się do decyzji rządu o ujednoliceniu terminu ferii. - Natomiast wcale nie uważamy, że to optymalne rozwiązanie, bo wiemy, że Polacy są pomysłowym narodem i znajdą sposoby, żeby omijać tego typu zalecenia - powiedział.
Według eksperta nie ma "większego zagrożenia" w ponownym otwarciu hoteli. - W tej chwili mamy do czynienia z absurdalnymi sytuacjami związanymi z tym, że pobyt w hotelu może odbywać się wyłącznie w związku z wyjazdami służbowymi - zaznaczył.
Flisiak zwraca uwagę na to, "nawet zanim wprowadzono to obostrzenie, hotele nie były zagęszczone, a zawsze przecież można ograniczyć liczbę miejsc". Według niego największe zagrożenie może stwarzać restauracja hotelowa. Prof. Flisiak uważa, że ten problem można jednak rozwiązać poprzez ograniczenie liczby osób, które mogą jednocześnie rezerwować pobyt.
Odpowiadając na pytanie o długość zmagań z pandemią koronawirusa, powiedział, że jest to w tej chwili "wróżenie z fusów". - Aczkolwiek możemy to w pewnym przybliżeniu wyliczyć, wiedząc też o tym, że pojawi się wkrótce szczepionka - podkreślił Flisiak.
- Poziom zabezpieczający pewne bezpieczeństwo populacyjne przy tym tempie, jakie mamy w tej chwili, w połowie lutego lub pod koniec lutego powinna epidemia wygasać - zaznaczył
Prof. Flisiak dodał, że jeśli zostanie przeprowadzona akcja masowych szczepień, to wiosna powinna zakończyć się "wyraźnymi spadkami oraz sporadycznymi przypadkami" zakażeń koronawirusem. - Potem przyjdzie lato, pojawi się promieniowanie UV i dużo osób będzie zaszczepionych. Pandemia w lecie powinna być już złym wspomnieniem - powiedział.