Adam Niedzielski w rozmowie w "Sednie sprawy" w Radiu Plus przyznał, że jeszcze w piątek 20 listopada odbędzie się spotkanie rządu, na którym mogą zapaść decyzje dotyczące dalszego planu walki z epidemią koronawirusa. Minister zdrowia podkreśla, że to ważne, by wszyscy wiedzieli "co nas czeka".
- Na razie na pewno do 29 listopada chcemy utrzymać ten stan regulacji zabezpieczających, jaki mamy w tej chwili. Rzeczywiście dzisiaj będziemy mieli takie spotkanie, naradę z panem premierem, na której podejmiemy decyzje co dalej. Chcemy narzucić taką perspektywę planowania, tzn. żebyśmy wszyscy z wyprzedzeniem wiedzieli co nas czeka - mówił Adam Niedzielski.
Dalej minister zdrowia wyjaśnił, że przy tworzeniu planu pod uwagę brany będzie dzienny wskaźnik liczby nowych zachorowań, liczba hospitalizacji pacjentów z COVID-19 oraz liczba wolnych respiratorów dla tzw. pacjentów covidowych.
Adam Niedzielski został też zapytany o to, kiedy będzie możliwy powrót dzieci do stacjonarnej nauki w szkołach. Według szefa resortu zdrowia zależeć to będzie od tego, czy uda się zejść poniżej 15 tys. zakażeń lub mniej. Przy 20 tys. zakażeniach i więcej wywierana jest "zbyt duża presja na system infrastruktury szpitalnictwa", by móc podejmować decyzje, które wpłyną m.in. na zwiększenie liczby kontaktów międzyludzkich.
Minister zdrowia przekazał również, że w ciągu najbliższych dwóch miesięcy do szpitali trafi 48 tys. dawek remdesiwiru. Według szacunków resortu taka ilość leku powinna pokryć zapotrzebowanie w skali ogólnopolskiej. Eksperci spierają się co do tego, czy lek jest skuteczny w walce z koronawirusem.