Minionej doby (11 listopada) w Czechach wykryto 8 925 nowych zakażeń SARS-CoV-2. W ciągu ostatnich kilku dni liczba nowych zachorowań się wyraźnie zmniejszyła i nie przekracza już poziomu 10 tys. - Jesteśmy w punkcie przełomowym, albo nawet trochę za nim. Świadczą o tym dane dotyczące rozwoju pandemii - powiedział minister zdrowia Jan Blatny.
Stabilizująca się sytuacja epidemiczna w Czechach spowodowała, że rząd zdecydował się na ponowne otwarcie szkół. Po około miesięcznej przerwie do nauki powrócą uczniowie z dwóch najmłodszych roczników szkół podstawowych oraz szkół specjalnych. Szkoły w Czechach zostały zamknięte 14 października.
Cieszę się, że w ten sposób możemy wracać do nauki stacjonarnej, której nie da się zastąpić obowiązującym obecnie zdalnym nauczaniem
- powiedział Rober Plaga, minister edukacji.
Uczniowie, którzy ponownie rozpoczną stacjonarną naukę, będą musieli stosować się do obostrzeń sanitarnych. Nakaz noszenia maseczek ochronnych będzie obowiązywał nie tylko na korytarzach, ale również w trakcie zajęć lekcyjnych. Minister szkolnictwa powiedział również, że powrót do szkoły starszych roczników będzie zależał od dalszego rozwoju epidemii.
Minister zdrowia Jan Blatny zaznaczył w czasie konferencji prasowej, że pomimo osiągnięcia szczytu dobowej liczby zachorowań, liczba osób hospitalizowanych pozostanie na wysokim poziomie jeszcze przez pewien czas. W Czechach cały czas obowiązują restrykcje dotyczące przemieszczania się, handlu oraz działania usług. Ministerstwo Zdrowia zapowiada, że w piątek (13 listopada) przedstawi założenia nowego systemu obostrzeń sanitarnych.
Od początku epidemii w Czechach potwierdzono już 438 805 zakażeń koronawirusem. Z powodu COVID-19 albo współistnienia zakażenia z innym schorzeniem zmarło 5570 osób. Największą liczbę nowych przypadków w Czechach odnotowano 4 listopada. Wówczas resort zdrowia poinformował o 15 731 zakażeniach.