Jak dowiedział się portal RMF 24, respiratory były pierwotnie wyprodukowane w Stanach Zjednoczonych. Ze względu na dużą liczbę zakażeń w Chinach w pierwszych miesiącach epidemii zostały odsprzedane do Państwa Środka, skąd następnie trafiły do Polski.
Z ustaleń portalu wynika, że tuż po zakupieniu respiratorów okazało się, że nie nadają się one do wykorzystania w placówkach medycznych. Problem stanowią niektóre części urządzeń, zawierające przyłączenia do prądu i gazu niedostosowane do polskich standardów oraz interfejs w języku chińskim.
Nad przystosowaniem respiratorów do pracy w polskich placówkach medycznych mają już pracować serwisanci producenta. Po zakończeniu prac, sprzęt ma być gotowy do pracy. Respiratory Carescape 860 zakupione z Chin są warte od 90 do 120 tysięcy złotych za sztukę.
Z najnowszych danych przekazanych przez Ministerstwo Zdrowia wynika, że w Polsce zajętych jest już 1 841 z 2 459 respiratorów. Oznacza to ich wykorzystanie na poziomie ponad 74 proc.
Premier Mateusz Morawiecki zapewniał też, że Agencja Rezerw Materiałowych posiada w swoich magazynach 3,5 tys. respiratorów, które mogą trafić do placówek medycznych w całej Polsce. Część urządzeń trafi m.in. do szpitali tymczasowych, w tym do placówki budowanej obecnie w Międzynarodowym Centrum Kongresowym w Katowicach.
- Każdy szpital, który zwróci się do Agencji Rezerw Materiałowych, otrzyma respirator, mam nadzieję w terminie krótszym niż 48 godzin. To jest tylko kwestia odpowiedniej konfiguracji sprzętu. Respiratory, które są ostatnią linią obrony medycznej, są dostępne w liczbie kilku tysięcy dodatkowo w związku z zakupami, które wcześniej poczyniliśmy - powiedział Mateusz Morawiecki.
W ciągu całego października ARM wydała 922 sztuki respiratorów. Z kolei w pierwszym tygodniu listopada wydano około 1000 sztuk. Niedawno informowaliśmy, że nie wszystkie urządzenia wydane przez ARM spełniają standardy. Do niektórych szpitali w Małopolsce trafiły respiratory posiadające tylko jeden przewód oddechowo-wydechowy, który trzeba wymieniać przy każdej zmianie pacjenta podłączanego do respiratora. Ze względu na długi okres oczekiwania, szpitale mają problemy z zakupem dodatkowych części. Powoduje to, że nie każde urządzenie wydawane przez ARM jest wykorzystywane w szpitalach.