We wtorek rząd zdecydował, że do szpitali zostaną skierowani żołnierze, którzy mają kontrolować stan łóżek w szpitalach, bo - jak mówił na konferencji Adam Niedzielski - dyrektorzy "ukrywają wolne łóżka".
- Mamy do czynienia z pewnym niezrozumiałym ukrywaniem łóżek, które faktycznie są dostępne, a niekoniecznie dyrektor, czy kierujący jednostką chce tego pacjenta przyjmować - stwierdził podczas wtorkowej konferencji Adam Niedzielski. Minister zdrowia dodał, że dlatego resort "poprosi wojsko o wsparcie w zakresie administrowania informacją o wolnych łóżkach", a także że zwróci się o pomoc w tej sprawie do szefa MON Mariusza Błaszczaka.
Do decyzji ministra odnieśli się dyrektorzy ponad 140 szpitali. Do dokumentu dotarła stacja RMF FM.
Prosiliśmy o pomoc żołnierzy, by wspomogli nas technicznie, ale w zakresie, który wyznaczyłby sami dyrektorzy. Fakt odgórnego narzucenia zadań takich osób przez oddziały wojewódzkie NFZ jest czymś niewyobrażalnym i nieakceptowalnym. To podważanie i wchodzenie w kompetencje dyrektorów
- piszą w liście do ministra zdrowia Adama Niedzielskiego dyrektorzy ponad 140 szpitali, zrzeszonych w związku dyrektorów szpitali powiatowych.
Publiczne zarzucanie przez Ministra Zdrowia dyrektorom zatajania informacji na niekorzyść pacjenta i odgórne wyznaczanie zadań żołnierzom w szpitalu jest skandaliczne i dzieli środowisko
- dodają.
Jak piszą dyrektorzy w liście, wojewódzkie oddziały NFZ poleciły im przygotowanie stanowisk komputerowych dla żołnierzy, którzy będą wprowadzali dane o wolnych łóżkach do wspólnego systemu. Ma on być odświeżany co trzy godziny, a nie raz dziennie, jak było do tej pory.