Prof. Horban o zamknięciu szkół: Decyzja być może zapadnie w piątek

Prof. Andrzej Horban, rządowy doradca ds. epidemii, powiedział, że decyzja w sprawie całkowitego zamknięcia szkół być może zapadnie w piątek. - Zasady, które zostały wprowadzone kilka dni temu i miały za zadanie zmniejszyć transmisję wirusa nie w pełni zadziałały. Przyjęliśmy granicę umowną do tego, żeby wzmocnić, zmienić inne zalecanie - 20 tys. nowo zdiagnozowanych dziennie - jesteśmy blisko tej granicy - powiedział.

Ministerstwo Zdrowia poinformowało w środę (28 października) o 18 820 nowych przypadkach zakażeń koronawirusem. Doradca premiera ds. epidemii, prof. Andrzej Horban, był gościem programu WP "Newsroom", w którym powiedział, że w przypadku wprowadzenia całkowitego lockdownu, jego długość powinna wynosić miesiąc.

Koronawirus w Polsce. Prof. Horban o drugim lockdownie: To jest ostateczność

- Konfuzja polega na tym, że zasady, które zostały wprowadzone kilka dni temu i miały za zadanie zmniejszyć transmisję wirusa nie w pełni zadziałały. Wydawało się na podstawie analiz, którymi dysponują rozliczne ministerstwa, że ta krzywa nie wznosi się już tak, jak się wznosiła do tej pory. Przyjęliśmy granicę umowną do tego, żeby wzmocnić, zmienić inne zalecanie - 20 tys. nowo zdiagnozowanych dziennie - jesteśmy blisko tej granicy – powiedział.

- Te pierwsze duże obostrzenia zostały wprowadzone tydzień temu. Ich wynik powinniśmy znać za tydzień. Bo to są te dwa tygodnie, kiedy powinniśmy zobaczyć pełen efekt działań - tłumaczył.

Prof. Horban potwierdził, że nowy lockdown wiązałby się m.in. z zamknięciem szkół i punktów usługowych oraz z proszeniem Polaków o jak najrzadsze wychodzenie z domów. - To jest powtórka z rozrywki, czyli z wiosny. Jeżeli to zadziałało na wiosnę, to również powinno zadziałać na jesieni. To jest bardzo brutalne działanie. To jest ostateczność - stwierdził.

Prof. Horban: Decyzja w sprawie zamknięcia szkół być może zapadnie w piątek

Horban podkreślił, że według niego nie ma potrzeby całkowitego zamykania szkół, ale decyzja w tej sprawie "być może zapadnie w piątek".

- To jest olbrzymi problem dla społeczeństwa, ponieważ małe dzieci wymagają opieki w domu. Rodzice muszą się wycofać z pracy. Duża część gospodarki niezbędnej do funkcjonowania społeczeństwa jest obsługiwana przez ludzi, którzy mają małe dzieci w szkołach podstawowych i żłobkach - powiedział Horban.

Dodał, że całkowite zamknięcie szkół byłoby "szykowaniem sobie następnego nieszczęścia, następnych trudności". - Większości lekarzy i pielęgniarek ma małe dzieci. Musieliby się wycofać z pracy. Bardzo trudno byłoby ich zastąpić. Zwłaszcza, że ten system już jest mocno nadwyrężony. Personel ochrony zdrowia też zaczyna chorować. W moim szpitalu, w którym od miesięcy wytrzymywaliśmy bez infekcji, zakażenia wśród personelu są dosyć częste - tłumaczył Horban.

Zobacz wideo Paweł Borys: Mamy częściowy lockdown. Strategia rządu polega na tym, żeby nie doprowadzić do pełnego
Więcej o: