Jak podaje BBC, co czwarty pracownik medyczny w Liege w Belgii choruje na COVID-19. W związku z tym aż 10 szpitali w tym kraju musiało zwrócić się do lekarzy, pielęgniarek i ratowników medycznych, którzy uzyskali pozytywne wyniki zakażenia koronawirusem, ale nie mają objawów, by kontynuowały pracę.
Belgia. Władze proszą zakażonych koronawirusem medyków, by przychodzili do pracy
Szef belgijskiego związku lekarzy tłumaczył, że dyrektorzy poprosili o to medyków, ponieważ nie mieli innego wyboru. Alternatywą było załamanie się systemu ochrony zdrowia w ciągu kilku dni. Doktor Philippe Devos dodał, że niestety w tej sytuacji istnieje ryzyko przeniesienia wirusa SARS-CoV-2 na pacjentów.
Minister zdrowia Frank Vandenbrouke mówił o "tsunami nowych zakażeń" i ostrzegał, że władze "nie są w stanie dłużej kontrolować tego, co się dzieje". Obecny wzrost liczby pacjentów, którzy wymagają intensywnej terapii, sprawi, że w ciągu 15 dni liczba takich pacjentów przekroczy dwa tysiące, czyli maksymalną pojemność OIOM-ów. - Wskaźnik hospitalizacji podwaja się co osiem dni. W ciągu czterech dni, do końca tygodnia, możemy przekroczyć prób 1000 pacjentów na OIOM-ach - dodał federalny rzecznik ds. walki z koronawirusem Yves Van Laethem.
Władze kraju martwi także to, że coraz więcej infekcji diagnozowanych jest u pacjentów w wieku od 20 do 30 lat, co może świadczyć o nieprzestrzeganiu obostrzeń. Od 19 do 25 października każdego dnia w Belgii diagnozowano średnio 468 chorych, co daje wzrost o 85 proc. w porównaniu z poprzednim tygodniem. Według danych Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa zakażonych koronawirusem zostało już 333 718 Belgów. Ponad 10 899 z nich zmarło z powodu ciężkiego przebiegu COVID-19.
