Lekarze PPOZ (Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia) już tydzień temu rekomendowali, by również starsi uczniowie szkół podstawowych przeszli na naukę zdalną. Dzięki takiemu rozwiązaniu młodsze dzieci, które zostaną w trybie stacjonarnym, mogą zostać rozproszone po całej szkole.
Od poniedziałku 19 października w tryb zdalny przeszli uczniowie szkół ponadpodstawowych i studenci w strefie czerwonej oraz w tryb hybrydowy w strefie żółtej. Premier podczas wystąpienia w Sejmie zapowiedział jednak, że zmiany mogą objąć również starsze dzieci chodzące do szkół podstawowych.
- Z wysoką dozą prawdopodobieństwa podejmiemy decyzję o tym, że wyższe klasy szkół podstawowych będą też podlegały nauczaniu zdalnemu lub nauczaniu hybrydowemu - mówił Mateusz Morawiecki. Polityk przytoczył też opinie ekspertów i epidemiologów, zgodnie z którymi, dla dzieci do 9. roku życia zakażenie koronawirusem "występuje raczej rzadko i bardzo rzadko może skutkować konsekwencjami dla zdrowia".
- Mamy do czynienia dzisiaj z bardzo groźnym zjawiskiem - z drugą falą, i trzeba powiedzieć to tutaj również, że być może grozi nam trzecia fala, ponieważ zależni jesteśmy od tego, czy wynalezione zostanie lekarstwo bądź szczepionka na COVID-19 - dodał na koniec premier.
Według nieoficjalnych ustaleń RMF FM, rząd pod uwagę brał dwa warianty. Pierwszy, najbardziej prawdopodobny, dotyczy wysłania na naukę zdalną młodzieży z dwóch ostatnich klas podstawówki - czyli siódmej i ósmej. Niektórzy ministrowie mieli być jednak zwolennikami rozszerzenia tego trybu także o uczniów klas piątych i szóstych. Dzieci młodsze, które uczęszczają do żłobków, przedszkoli i klas 1-4 podstawówek miałyby uczyć się w trybie stacjonarnym.
Rzecznik rządu poinformował, że informacje na temat nowych obostrzeń ogłoszone zostaną w piątek 23 października. "Ze względu na trwające prace parlamentarne i głosowania w Sejmie konferencja prasowa dotycząca nowych zasad bezpieczeństwa odbędzie się jutro o godz. 11:00" - napisał Piotr Müller.