Ogromna kolejka przed klubem w Krakowie. Tuż przed wejściem obostrzeń. "Ludzie ludziom gotują ten los"

W nocy z piątku na sobotę w Polsce zaczęły obowiązywać nowe restrykcje w związku z epidemią koronawirusa. Decyzją rządu działalność muszą zawiesić m.in. kluby oraz dyskoteki. W piątek wieczorem, a więc tuż przed wejściem w życie nowych obostrzeń, przed krakowskim klubem Prozac 2.0 ustawiła się ogromna kolejka. Na miejscu pojawiła się też policja.

Zdjęcie, na którym widać tłum ludzi ustawionych przed krakowskim klubem Prozac udostępnił na Twitterze Adam Pasierb, student Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego

"Oto kolejka do klubu Prozak 2.0 w Krakowie. Od północy Krk [Kraków - red.] jest w czerwonej strefie. Wspaniałe 'zakończenie sezonu'. Nawet najlepsza ochrona zdrowia i całkowity lockdown nie ochroni nas przed głupotą. Ludzie ludziom gotują ten los

- napisał Pasierb.

Zobacz wideo „W naszym szpitalu leczymy COVID na oddziale geriatrii”

Kraków. Tuż przed wejściem nowych obostrzeń ogromny tłum zebrał się przed klubem Prozak 2.0.

Zgodnie z nowymi obostrzeniami, które obowiązują od soboty 17 października, lokale gastronomiczne mogą być otwarte w godz. 6-21 (później posiłki można wydawać na wynos). Natomiast klubom i dyskotekom, a więc miejscom, z wydzielonym miejscem do tańczenia, całkowicie zakazano działalności (przepisy nie obowiązują w przypadku sportowych klubów tanecznych i szkół tańca). 

Co więcej, w strefie czerwonej, w której znalazł się Kraków, zgromadzenia mogą liczyć maksymalnie 10 osób. Ich uczestnicy mają obowiązek zasłaniania nosa i ust oraz zachowania 1,5 m odległości od innych osób.

W rozmowie z portalem money.pl, przedstawiciele klubu Prozac 2.0 odnieśli się do zamieszczonego w internecie zdjęcia. "Prozak 2.0 funkcjonuje obecnie jako bar/cocktail bar. Przesłane zdjęcie, przedstawia kolejkę z okolic godziny 23.00, na którą nie mieliśmy żadnego wpływu. Od północy drzwi do naszego lokalu zostały zamknięte i nie wpuściliśmy nikogo do środka. Wcześniej też kontrolowaliśmy liczbę gości zgodnie z wytycznymi" - zapewnili, dodając, że tłum przed klubem rozszedł się po przyjeździe policji (w lokalu interwencji już nie było).

O tym, że w piątek klub będzie czynny jedynie do północy, jego właściciele informowali jeszcze w trakcie dnia. 

"Dziś [w sobotę - red.] natomiast w ciągu dnia odbywają się u nas warsztaty prowadzone przez uznanego producenta muzycznego, w którym udział bierze prowadzący i 3 osoby. Natomiast od godziny 17:00 do 21:00 funkcjonujemy jako bar - bez możliwości tańczenia" - powiedział money.pl Emil Hołubiczko, przedstawiciel klubu.

Więcej o: