- Przestaliśmy się dystansować. Wróciliśmy do zwiększonej mobilności. Dlatego apelujemy, by znów stosować się do zalecenia "Zostań w domu", zwłaszcza w przypadku seniorów. To, co działo się dwa, trzy tygodnie temu, przełożyło się na dzisiejsze wyniki. Ograniczmy spotkania np. ze znajomymi - mówił premier Mateusz Morawiecki. Szef rządu uczestniczył w konferencji w sposób zdalny, gdyż wciąż przebywa w kwarantannie.
- Walka z pandemią to nasze najważniejsze zadanie. Nie ma nic ważniejszego dla rządu, niż zapewnienie Polakom bezpieczeństwa. Temu podporządkowane są wszystkie nasze działania. Chcemy również zapewnić właściwe funkcjonowanie służby zdrowia. Kolejnym celem strategicznym jest utrzymanie miejsc pracy i rozwój gospodarki - podkreślił Morawiecki.
Szef rządu stwierdził też, że Polska "nie jest skazana" na wybór między brakiem obostrzeń a kompletnym lockdownem. - Chcemy wdrażać obostrzenia, które będą nas chronić. Jednak chcemy również tego, by gospodarka mogła pracować w jak najmniej zakłóconym stopniu - zaznaczył.
- Poradziliśmy sobie z COVID-19 wiosną. Wygramy tę walkę również teraz, ale tylko, jeśli będziemy solidarni. Podstawowe zalecenie musi wrócić do nas także dziś - zostań w domu. Jeśli możesz - pracuj zdalnie - zaapelował Morawiecki.
W trakcie konferencji premier zapowiedział wprowadzenie nowych obostrzeń w obu strefach (restrykcje będą obowiązywać od soboty).
W strefie żółtej:
W strefie czerwonej:
- Sytuacja, w której Polska się znajduje, różni się od tej z marca i kwietnia. Dziś wirus nie wybucha w ogniskach, tylko jest szeroko rozprzestrzeniony. Musimy przerwać transmisję poziomą. Skala pandemii będzie zależała od przestrzegania obostrzeń. To jest to światełko w tunelu. Pamiętajmy, że w trakcie poprzedniej fali, po kilku tygodniach nastąpiła poprawa sytuacji - stwierdził Morawiecki.
Po premierze głos zabrał minister zdrowia Adam Niedzielski.
- Szanowni państwo, wciskamy hamulec. Wciskamy go z całej siły. To wciśnięcie hamulca jest konieczne po to, by obronić wydolność systemu opieki zdrowotnej. Pandemia przyspiesza. Dzisiejsza liczba zakażeń świadczy o tym, że przyspieszenie ma charakter wykładniczy - powiedział szef resortu zdrowia.
Dodał, że potwierdzeniem nasilającej się epidemii jest nowa mapa żółtych i czerwonych stref. - W strefie czerwonej znalazły się 152 powiaty, czyli blisko połowa Polski. Trafiły do niej gęsto zaludnione powiaty. Mieszka w nich ponad 70 proc. ludności Polski. To przede wszystkim miasta. Na 16 miast wojewódzkich, do strefy czerwonej trafiło 11 z nich. W tym m.in. Warszawa, Lublin, Łódź, całe Trójmiasto, Poznań i Częstochowa - przekazał Niedzielski.
Niedzielski podkreślił, że trwają prace nad budowaniem nowych szpitali, ale przede wszystkim rząd chce jak najlepiej wykorzystywać infrastrukturę, która już istnieje.
- Rozważamy dwa scenariusze. Pierwszy z nich to optymalizacja regionalna, która polega na tym, że szpitale powiatowe w swoim sąsiedztwie będą dzieliły się funkcjami. Jedne z nich będą specjalizowały się w funkcji zwalczania COVID-19, a pozostałe będą gwarantowały inne leczenie. To będą całe oddziały internistyczne w jednym szpitalu przekształcane w szpitale II poziomu - mówił minister zdrowia.
- Będziemy chcieli z szefem MON przeanalizować możliwość budowania szpitali polowych, które będą mogły poszerzyć ofertę w zakresie intensywnej terapii - tłumaczył.
W czwartek 15 października Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 8099 nowych osobach zakażonych koronawirusem i śmierci 91 pacjentów chorych na COVID-19. Od początku epidemii zachorowały już 149 903 osoby, a zmarło 3308 Polaków. Z dnia na dzień zwiększa się też liczba zajętych łóżek i respiratorów. Obecnie jest to 6538 na 13,5 tys. dostępnych łóżek oraz 508 z dostępnych 1024 respiratorów.