Śledztwo w sprawie przywłaszczenia prowadzi Wydział do Spraw Wojskowych Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Adam Z. miał dopuścić się przestępstwa w okresie od marca do czerwca 2020 r. CBA przekazało, że mężczyzna przekazywał przywłaszczone przedmioty osobom nieuprawnionym. Jego postępowanie nosi znamiona działania na szkodę interesu publicznego.
"Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało dyrektora Wojskowego Instytutu Higieny i Epidemiologii. Mężczyzna jest podejrzewany o nadużycie uprawnień. Jak wynika z materiałów CBA, miał zgromadzić środki pozostające w dyspozycji Instytutu, "a następnie przekazał je osobom nieuprawnionym" - powiedział Stanisław Żaryn, rzecznik ministra-koordynatora służb specjalnych.
"Podejrzany został zatrzymany. Trafił do prokuratury, gdzie usłyszy zarzutu związane z nadużyciem uprawnień" - dodaje. Adam Z. został zawieszony w czynnościach służbowych. CBA przeszukało jego miejsce pracy i zamieszkania. Według ustaleń portalu Onet mężczyzn nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień.
Wojskowy Instytut Higieny i Epidemiologii im. Generała Karola Kaczkowskiego w Warszawie prowadzi badania w zakresie higieny, epidemiologii, mikrobiologii oraz radiobiologii. W czasie epidemii Instytut jest kluczowym ośrodkiem wojska do walki z koronawirusem.
Onet informuje, że już od początku epidemii koronawirusa w Polsce w Instytucie miało dochodzić do nadużyć. Pod koniec stycznia, MON zdymisjonował trzech wysokich rangą pracowników Instytutu. Za kadencji Adama Z. z Instytutu odeszło również 30 innych osób. Zamieszanie spowodowało, że w największym wojskowym laboratorium w Puławach wykonuje się tylko 100-300 testów na koronawirusa dziennie.
Według informatorów portalu, zatrzymany Adam Z. odpowiadać ma za "zniszczenie Instytutu", a przywłaszczenie mienia jest "drobnostką" przy jego pozostałych przewinieniach. Za jego kadencji, prestiż wojskowego instytutu drastycznie się obniżył. Niewykluczone, że bieżący rok WIHiE zakończy z wielomilionowym długiem.