W środę 14 października przekroczona została kolejna tragiczna granica: w ciągu ostatniej doby potwierdzono 6526 nowych przypadków koronawirusa oraz 116 zgonów spowodowanych COVID-19. W związku z gwałtownym wzrostem liczby zakażonych rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz zapowiedział, że od soboty 17 października w strefie czerwonej znajdzie się ponad sto powiatów, w tym także duże miasta. Prof. Włodzimierz Gut nie jest optymistą. Zapytany o to, jak będzie się rozwijać epidemia koronawirusa w Polsce, stwierdził, że "na razie będzie tylko gorzej".
- Jeszcze do niedawna mieliśmy bardzo korzystny układ, bo malała nam liczba aktywnych przypadków zachorowań. Stąd wzięły się te wszystkie ogłoszenia o sukcesach w walce z koronawirusem. Tylko zapomniano, że takie ogłoszenia rozluźniają społeczeństwo. W związku z powyższym odwróciła się tendencja. Teraz ta liczba zakażeń będzie rosła dalej - powiedział prof. Gut w rozmowie z Wirtualną Polską.
Lekarz stwierdził, że "wszystko przestało być zależne od wymyślania reguł, a stało się zależne od ich przestrzegania" i że "ludzie muszą się opamiętać".
- Musimy wrócić do pewnych wypracowanych już działań, typu dystans, higiena, a gdzie się nie da zachować dystansu - fizyczna osłona. I to naprawdę wystarczy tylko jest warunek - wszyscy muszą tego przestrzegać. A jakoś teraz tego nie widać - powiedział wirusolog.
Zapytany o to, czy warto wrócić do lockdownu, prof. Włodzimierz Gut stwierdził, że pierwszym krokiem powinna być mobilizacja wszystkich, którzy odpowiadają za egzekwowanie zasad bezpieczeństwa.