89-latka z Holandii trafiła do szpitala dwukrotnie na przestrzeni dwóch miesięcy. W przypadku każdej hospitalizacji wykryto w jej organizmie SARS-CoV-2. Uwagę lekarzy, którzy badali kobietę, zwrócił w szczególności kod genetyczny wirusa. Zauważono w nim liczne zmiany w stosunku do pierwszego zakażenia kobiety.
Holandia. Nie żyje 89-latka zakażona koronawirusem. COVID-19 potwierdzono u niej po raz drugi
Jak podaje Daily Mail, po pierwszym pozytywnym teście na obecność koronawirusa w organizmie 89-latka została przyjęta do szpitala z gorączką i kaszlem. Objawy choroby zniknęły bardzo szybko i po pięciu dniach wypuszczono ją ze szpitala.
Podobne problemy zdrowotne pojawiły się u kobiety po 59 dniach, zaledwie dwa dni po rozpoczęciu chemioterapii. Walka z nowotworem osłabiła system odpornościowy 89-latki. Test ponownie wykazał, że kobieta jest zakażona koronawirusem. Tym razem w szpitalu spędziła trzy tygodnie, po których stwierdzono jej śmierć.
Niektórzy lekarze mają wątpliwości dotyczące przypadku
Wątpliwości badaczy wzbudza fakt, że pomiędzy dwiema wizytami w szpitalu kobieta nie miała przeprowadzonego testu na obecność koronawirusa. Niektórzy uważają, że druga wizyta w szpitalu nie była spowodowana ponownym zakażeniem, a jedynie krótkotrwałym osłabieniem objawów choroby.
Holenderscy lekarze bronią jednak swoich ustaleń. Według nich zmiany w strukturze wirusa przy obu zakażeniach były zbyt duże. "Porównano genomy wirusa w obu zachorowaniach i oba szczepy różniły się w dziesięciu pozycjach nukleotydów" - napisali lekarze w swoim raporcie.
Badania krwi 89-letniej pacjentki nie wykazały obecności przeciwciał. Według lekarzy przyczyniło się to do łatwości, z jaką kobietą ponownie zakaziła się koronawirusem. "Reinfekcja SARS-CoV-2 może nastąpić po obniżeniu poziomu przeciwciał i osłabieniu odporności" - dodają.
W Holandii potwierdzono 194 591 przypadków zakażeń koronawirusem. Łącznie z powodu COVID-19 zmarło już 6689 osób. Największą liczbę nowych przypadków odnotowano 6 października, kiedy przybyło 9155 chorych.
