Druga fala wymusi stan nadzwyczajny? Mucha: Jeśli "zwykłe środki" okażą się niewystarczające

Czy poza wprowadzanymi na podstawie ustaw i rozporządzeń obostrzeniami związanymi z epidemią możliwe jest wprowadzenie stanu klęski żywiołowej? Paweł Mucha z Kancelarii Prezydenta stwierdził, że byłaby to "bardzo poważna decyzja", ale nie wykluczył jej, jeśli "zwykłe środki" okażą się niewystarczające.
Zobacz wideo Minister Zdrowia zapowiada zmianę strategii w walce z koronawirusem

W czasie pierwszej fali epidemii w Polsce szeroko dyskutowany był temat wprowadzenia stanu klęski żywiołowej, by mieć lepsze narzędzia do walki z koronawirusem. Wtedy budziło to kontrowersje głównie dlatego, że wprowadzenie jednego ze stanów nadzwyczajnych - jak stan klęski żywiołowej - wymusiłby przesuniecie wyborów. 

Teraz epidemia ponownie rozwija się w szybkim tempie, a liczba wykrywanych zachorowań - ale też ofiar - jest większa niż wiosną. Zastępca szefa Kancelarii Prezydenta RP Paweł Mucha pytany o możliwość wprowadzenia stanu klęski żywiołowej w TVN24 stwierdził, że "ma nadzieję", że nie będzie takiej potrzeby. Nie wykluczył jednak takiej możliwości. 

Stwierdził, że byłoby to "bardzo poważną decyzją" i stan nadzwyczajny wiązałby się z "ograniczaniem wolności i praw". Podkreślił, że przy takiej decyzji trzeba kierować się "zasadą proporcjonalności". Powiedział jednak, że jeśli "zwykłe środki konstytucyjne", jak obostrzenia wprowadzane na podstawie ustaw i decyzji rządu, okazały się niewystarczające, to stan klęski żywiołowej można ogłosić "na zasadzie wyjątku". 

Stan klęski żywiołowej - jeden z trzech stanów nadzwyczajnych, obok stanu wyjątkowego i stanu wojennego - wprowadzany jest przez rząd w drodze rozporządzenia. Może być wprowadzony na 30 dni i przedłużony tylko za zgodą Sejmu. W ramach stanu klęski żywiołowej możliwe jest ograniczenie wolności i praw człowieka i obywatela, m.in. ograniczenie działalności gospodarczej, reglamentacja zaopatrzenia, obowiązek poddania się badaniom lekarskim, nakazie lub zakazie przebywania w określonych miejscach. W czasie tzw. lockdownu rząd był krytykowany za to, że wprowadza środki właściwe dla stanu klęski żywiołowej bez jego ogłoszenia. 

"Dzisiaj nie jest moment na to, żeby na tej sprawie robić politykę"

Mucha mówił, że "rząd podejmuje zdecydowane działania" w związku z drugą falą epidemii. Wymieniał m.in. zwiększenie liczby dostępnych miejsc w szpitalach, koordynowanie działań szpitali. 

Podkreślał też, że wiele zależy od "naszych zachowań społecznych". Mówił też o potrzebie zażegnania sporu politycznego. - Mamy świadomość, że musimy być przygotowani infrastrukturalnie i jeżeli chodzi także o kadrę medyczną i to się dzieje. Dzisiaj nie jest moment na to, żeby na tej sprawie robić politykę, tylko tutaj powinno być zgodne współdziałanie wszystkich - stwierdził.

Więcej o: