Z doniesień RMF FM wynika, że rząd myśli o powrocie do edukacji zdalnej. Zmiany w sposobie działania szkół i uczelni mają dotknąć w pierwszej kolejności najstarszych, a więc studentów. Następnie nauka online miałaby zostać wprowadzona w szkołach średnich. Władze chcą, aby nauczanie zdalne było jak najmniej dotkliwe dla rodziców, dlatego w szkołach podstawowych lekcje stacjonarne mają odbywać się tak długo, jak będzie to możliwe.
RMF FM dowiedziało się także, że nowe rozwiązania dotyczące uczelni i szkół nie będą podlegać regionalizacji. Chodzi o to, aby nie stwarzać sytuacji, w której dzieci i młodzież z jednego województwa będą miały lepsze warunki do nauki niż uczniowie z pozostałych regionów. Kiedy zostanie wprowadzony powrót do edukacji zdalnej, tego jeszcze nie wiadomo.
Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że w sobotę 10 października odbędzie się konferencja prasowa, podczas której przedstawi decyzje dotyczące funkcjonowania szkół w nadchodzących tygodniach.
- Na dzień dzisiejszy mechanizm wdrożony w sierpniu sprawdza się nieźle, ale pandemia rzeczywiście się rozszerza, dlatego być może te zasady trzeba będzie zaostrzyć - mówił szef polskiego rządu.
Mateusz Morawiecki powiedział, że "ponad 98 procent szkół funkcjonuje we w miarę normalny sposób", ale dostrzega on "rosnącą absencję uczniów".
- To oznacza, że być może trzeba będzie znowu dokonać pewnego ograniczenia, ale o tym zakomunikujemy w stosowny czasie. Przestawimy nasz stan wiedzy i nasze decyzje dotyczące tego aspektu sprawy, czyli szkolnictwa, w sobotę - zapowiedział premier podczas czwartkowej konferencji prasowej.