Karczewski o Przemysławie Czarnku: Nie był na kwarantannie, nie grozi mu kara

Czy Przemysław Czarnek może zostać ukarany za to, że odwiedził babcię w szpitalu, choć był zakażony koronawirusem? Zdaniem Stanisława Karczewskiego nie. - Są wyjątki, sytuacje w stanach ciężkich, że za zgodą lekarza rodzina może odwiedzić chorego - powiedział senator.

Senator PiS Stanisław Karczewski, który jest także lekarzem, odniósł się do zarzutów kierowanych pod adresem przyszłego ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka. 

- Są wyjątki, sytuacje w stanach ciężkich, że za zgodą lekarza rodzina może odwiedzić chorego. Ale rzadko wydajemy takie decyzje, bo nie chcemy transmisji. Jeżeli był na kwarantannie, to nie miał prawa. A nie był, więc nie grozi mu kara - mówił Karczewski w Radiu ZET

Podobne stanowisko zajął podczas rozmowy z Radiem Plus.

- Sam dyżuruję, jeżeli jest sytuacja trudna, ludzie wchodzą do szpitala, to ludzkie i humanitarne. Wchodzi żona, wchodzi ojciec, dzieci. [...]  Nie nastąpiło tam żadne naruszenie zasad. Była zgoda i tak dalej - przekonywał senator. 

Zobacz wideo Cała Polska w żółtej strefie. Rząd ogłasza powrót niektórych obostrzeń

Przemysław Czarnek odwiedził babcię w szpitalu. 90 proc. pacjentów oddziału ma koronawirusa

W sobotę 3 października Przemysław Czarnek był w Wojskowym Szpitalu Klinicznym w Lublinie, gdzie leczy się jego babcia. Z doniesień medialnych wynika, że zwykli obywatele nie mogą odwiedzać swoich bliskich leżących w tej placówce, bo w marcu tego roku wojewoda lubelski wydał polecenie zakazu odwiedzin pacjentów przez osoby spoza szpitala. Dwa dni po odwiedzinach Czarnka w szpitalu, okazało się, że jest on zakażony koronawirusem, o czym napisał na Twitterze. W czwartek 8 października "Gazeta Wyborcza" nagłośniła, że na oddziale, na którym leży babcia Przemysława Czarnka zakażona jest większość pacjentów. Koronawirusa ma także część pracowników medycznych i niemedycznych placówki. W związku z tą sytuacją szef Nowoczesnej Adam Szłapka postanowił złożyć zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez polityka PiS. 

Sam Przemysław Czarnek wyjaśniał, że w sobotę nie miał żadnych objawów koronawirusa i nie był objęty kwarantanną. Odwiedziny u babci w szpitalu miały być przeprowadzone z zachowaniem pełnego reżimu sanitarnego. "Nie miałem żadnego bezpośredniego kontaktu z innymi pacjentami. Sugerowanie w tej sytuacji, że jestem źródłem zakażeń jest absolutnym nadużyciem" - napisał na Twitterze przyszły minister edukacji. 

Więcej o: