Małopolska to jeden z trzech regionów Polski, w którym od początku epidemii odnotowano największą liczbę zakażonych koronawirusem. Osób potrzebujących pomocy lekarskiej przybywa z dnia na dzień, a w małopolskich szpitalach zaczyna brakować łóżek. O tym, co należy zrobić, mówił dyrektor Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.
- Gdyby to ode mnie zależało, zastanawiałbym się nad tym, w której krakowskiej szkole czy sali amfiteatralnej lub ewentualnie nawet w Tauron Arenie, należałoby już w tym momencie szykować potencjalne łóżka dla potencjalnych pacjentów. A my nadal podejmujemy działania mające na celu wytworzenie pewnej liczy łóżek w obrębie istniejących szpitali - powiedział Marcin Jędrychowski na antenie TVN24, zaznaczając, że szpitalne łóżka dla chorych na COVID-19 zapełniają się "zanim jeszcze powstaną".
Statystyki dotyczące wolnych łóżek i respiratorów w całej Polsce nie napawają optymizmem. Z danych Ministerstwa Zdrowia z czwartku 8 października wynika, że spośród ok. 9500 przygotowanych łóżek szpitalnych dla pacjentów z COVID-19 zajętych jest łącznie 4138, czyli 43,6 proc. Dla osób zakażonych koronawirusem dostępnych jest także 838 respiratorów, spośród których 296 jest już zajętych. To 35,3 proc. wszystkich dostępnych aparatów.