W środę rano Ministerstwo Zdrowia podało nowe dane epidemiologiczne. Ostatnie testy potwierdziły zakażenie koronawirusem u kolejnych 3003 osób. To najwyższy dobowy wzrost zakażeń od początku epidemii wirusa SARS-CoV-2 w Polsce.
Resort poinformował też o śmierci 75 pacjentów. Bilans zakażeń w Polsce wzrasta tym samym do 107 319, a ofiar śmiertelnych do 2 792. Z COVID-19 wyleczono już ogółem 75 346 osób (wzrost o 1188). Na kwarantannie przebywa natomiast niemal 146 tysięcy Polaków. Liczba zajętych łóżek i respiratorów wynosi natomiast kolejno 4000 i 283, co stanowi wzrost o 281 i 20 w porównaniu z danymi z wtorku.
O to, czy rząd zamierza podjąć nowe działania w związku ze znacznymi wzrostami liczby zachorowań na COVID-19, zapytano Wojciecha Andrusiewicza, rzecznika Ministerstwa Zdrowia.
- Należy się liczyć z tym, że tych powiatów [w żółtych i czerwonych strefach - red.], które ogłosimy w czwartek, będzie na pewno ponad 100. Musimy się liczyć również z tym, że w strefach żółtych znajdzie się bardzo dużo miast. Dziś możemy zakażać się na ulicy, dlatego tak ważne jest noszenie maseczek - powiedział Andrusiewicz. Obostrzenia w powiatach, które "dołączą" do stref, zaczną obowiązywać od soboty.
- Na 99 proc. Warszawa znajdzie się w żółtej strefie - dodał rzecznik resortu zdrowia.
W trakcie konferencji przed gmachem Ministerstwa Zdrowia Andrusiewicz mówił też o wzrastającej liczbie zgonów spowodowanych COVID-19. W środę zmarło 75 osób (w tym osiem wyłącznie z powodu COVID-19), a dzień wcześniej - 58.
Eksperci podkreślają, że w przypadku pacjenta w stanie ciężkim, często trafiającego pod respirator, zgon może nastąpić zwykle w ciągu 7-10 dni. Jeżeli więc w ostatnim czasie raportowaliśmy w okolicach dwóch tysięcy przypadków, to musimy się liczyć z tym, że w najbliższych 7-10 dniach będziemy mieli do czynienia z dość dużą liczbą zgonów - tłumaczył Andrusiewicz.
- To są oczywiście sytuacje dramatyczne. Ale jeśli mówimy o matematyce, to te liczby zgonów są proporcjonalne do tego, co działo się przy 500 zakażeniach. Podkreślam oczywiście, że każda śmierć jest tragedią - zaznaczył.