Zakażony koronawirusem prezydent Donald Trump przebywa w wojskowym szpitalu w Waszyngtonie. Biały Dom zapewnia, że pobyt amerykańskiego przywódcy w tej placówce ma charakter zapobiegawczy. Prezydent mówi, że czuje się dobrze.
Prezydencki lekarz poinformował wcześniej, że Donald Trump ma lekko podwyższoną temperaturę i odczuwa zmęczenie. Podano mu eksperymentalny lek na koronawirusa firmy Regeneron. Dodatkowo prezydent zażywa cynk, witaminę D, melatoninę, famotydynę oraz aspirynę.
"Prezydent mocarstwa jako "królik" doświadczalny otrzymał 6 preparatów, z których żaden nie posiada rejestracji i dostatecznych dowodów naukowych na skuteczność" - skomentował na Twitterze immunolog dr Paweł Grzesiowski.
"Upadek nauki i standardów medycznych. Brakuje tylko egzorcysty. Zapewne jest ubezpieczony od ryzyka działań ubocznych" - dodał.
Jak podaje Białym Dom, zakażona wirusem pierwsza dama Melania Trump cierpi na "łagodny kaszel i ból głowy". Koronawirusa stwierdzono także u szefa kampanii wyborczej Trumpa Billa Stepiena oraz u byłej doradczyni prezydenta Kellyanne Conway. Doradcy Donalda Trumpa - jego córka Ivanka Trump i zięć Jared Kushner - są zdrowi.
Jak przekazał w piątek Bill Stepien, zakażenie ubiegającego się o reelekcję prezydenta powoduje, że wydarzenia, które zaplanował w kampanii, muszą zostać przełożone lub przenieść się do sieci.
Kalendarz wyborczy Donalda Trumpa przewidywał jeszcze w ten weekend jeden wiec na Florydzie i dwa w Winsconsin. Pod znakiem zapytania staje obecność prezydenta na debatach z jego rywalem, Joe Bidenem 15 października w Miami oraz 22 października w Nashville. Przełożone zostały także wydarzenia z udziałem pierwszej damy. Na kampanijnym szlaku pozostaje wiceprezydent Mike Pence, u którego test na obecność koronawirusa dał negatywny wynik.
Epidemia koronawirusa w Stanach Zjednoczonych jak dotąd doprowadziła do śmierci 200 000 ludzi.