W programie "Graffiti" w Polsat News Waldemar Kraska mówił o tym, że druga fala koronawirusa na pewno przyjdzie wraz z okresem wzmożonych infekcji i przeziębień na jesieni. - Zmiana pogody na jesieni powoduje, że wiele osób ulega różnym infekcjom, dlatego będzie zwiększona liczba osób, które zgłaszają się z podobnymi objawami: to będzie gorączka, kaszel, złe samopoczucie - mówił. Lekarze rodzinni będą mogli kierować takie osoby na testy na koronawirusa.
Waldemar Kraska powiedział także, że w Polsce ponad 90 proc. zakażonych przechodzi koronawirusa bezobjawowo. Do szpitali na badania trafiają także osoby w dobrym stanie i niewielki procent z nich wymaga intensywnej terapii. Bardziej niepokojące są sygnały, że ciężki przebieg choroby dotyka także coraz większą grupę młodych osób:
Na początku była to grupa ryzyka powyżej 65. roku życia, w tej chwili także młodzi ludzie, którzy byli zdrowi, nie byli nawet obciążeni innymi schorzeniami, trafiają w dość ciężkim stanie do szpitala. Myślę, że trzeba zweryfikować tę opinię, że młodych ludzi koronawirus nie dotyczy. Dotyczy i może doprowadzić nawet do śmierci
- ostrzegał Waldemar Kraska. Także naukowcy z Hiszpanii i Włoch zauważyli, że od początku epidemii w tych krajach niemal o połowę spadła średnia wieku osób zakażonych koronawirusem. Teraz wynosi ona 35-36 lat (więcej na ten temat: Włochy i Hiszpania. Drastycznie spadł średni wiek osób zakażonych SARS-CoV-2. "Wehikuł dla koronawirusa").
Wiceminister zdrowia dodał, że resort modyfikuje strategię walki z epidemią, która była na wiosnę. Zmniejszy się liczba szpitali jednoimiennych, ale to nie oznacza, że dla zakażonych będzie mniej łóżek. Szpitale muszą przede wszystkim działać tak, by przyjmować także pacjentów z innymi chorobami.
Polityk odniósł się również do nieprzestrzegania obostrzeń, zwłaszcza dotyczących zakładania maseczek czy zachowywania dystansu. - W tej chwili widzimy, że nawet osoby, które wracają z wakacji, przywożą oprócz pięknych zdjęć i wspomnień także koronawirusa - powiedział. Wiceminister podkreślił, że to od naszej podstawy i zachowania w przestrzeni publicznej zależy, czy uda się powstrzymać poziomą transmisję zakażeń SARS-CoV-2.