Jak podaje "The Moscow Times", Światowa Organizacja Zdrowia rozpoczęła wstępne dyskusje na temat przyznania kwalifikacji WHO dla rosyjskiej szczepionki. Przy okazji organizacja zaapelowała o przestrzeganie rygorystycznych wytycznych co do produkcji szczepionek po tym, jak Moskwa wyraziła nadzieję, że szczepionka może być masowo produkowana już we wrześniu. Miesięcznie władze chcą uzyskać nawet "kilka milionów" dawek.
- Jesteśmy w bliskim kontakcie z rosyjskimi władzami ds. zdrowia. Trwają też dyskusje na temat możliwości przyznania wstępnej kwalifikacji WHO dla szczepionki, ale taka procedura obejmuje rygorystyczny przegląd i ocenę wszystkich wymaganych danych, dotyczących bezpieczeństwa i skuteczności - powiedział rzecznik WHO Tarik Jasarević.
Specyfik, opracowany przez Instytut Gamalei w Moskiewski, został zarejestrowany we wtorek 11 sierpnia, jako pierwsza szczepionka na koronawiursa na świecie. Otrzymała ona nazwę Sputnik V. Preparat produkowany jest w Centrum Epidemiologii i Mikrobiologii im. Nikołaja Gamelei, składa się z dwóch dawek, które mają dawać odporność na zakażenie SAR-CoV-2 na około dwa lata.
Jak podaje ScienceMag, szczepionka nie przeszła jeszcze testów na dużej grupie ludzi, które wykazałyby czy jest ona bezpieczna i skuteczna. Do tej pory zaszczepiona została tylko niewielka liczba osób, w tym personel medyczny i osoby starsze. Tak szybkie ogłoszenie rejestracji szczepionki spotkało się z krytyką ze strony lekarzy i naukowców na całym świecie, w tym także w Rosji. - To śmieszne. Szkoda mi tylko naszego kraju. Przyspieszona rejestracja nie uczyni Rosji liderem w tym wyścigu. Narazi jedynie użytkowników końcowych szczepionki na niepotrzebne niebezpieczeństwo - powiedziała Swietłana Zawidowa, która stoi na czele Stowarzyszenia Organizacji Badań Klinicznych w Rosji.
Aleksiej Chumakov, syn sławnego rosyjskiego mikrobiologa, zauważa, że Ministerstwo Zdrowia Rosji nie zwraca uwagi na ostrzeżenia rosyjskich naukowców, jak robi to np. amerykańska FDA. Chumakov dodał, że stworzenie szczepionki nie jest takie trudne - wyzwaniem jest jej dokładne przetestowanie i wykazanie, że naprawdę działa. - To naprawdę ryzykowne i nie wiem, jak można z góry zakładać, że jest skuteczna. Niestety przepisy w Rosji łatwo się naginają. Jak mówi to stare przysłowie - surowość rosyjskich praw rekompensuje fakt, że nie trzeba ich przestrzegać - dodaje naukowiec.
Minister zdrowia Rosji w rządowym komunikacie zapewniał, że szczepionka Sputnik V wykazuje się wysoką skutecznością, a u badanych nie wystąpiły żadne skutki uboczne. Szacunek co do tego, że szczepionka ma dawać odporność na SARS-CoV-2 na dwa lata, opiera się na innych szczepionkach instytutu, które zostały stworzone przy użyciu podobnej technologii. Badania dotyczące skuteczności szczepionki mają rozpocząć się 12 sierpnia. Testom poddanych zostanie 2000 osób z Rosji, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Arabii Saudyjskiej, Brazylii i Meksyku.
Pozostałe instytuty badawcze są bardziej ostrożne w ogłaszaniu sukcesów i cały czas prowadzą testy kliniczne szczepionek. Dyrektor firmy Pfizer, jednego z największych producentów leków, Albert Bourla zapowiedział, że dopiero w październiku uda się określić czy ich szczepionka jest bezpieczna i skuteczna. Do końca sierpnia badaniu poddanych zostanie 30 tysięcy osób - 15 tysięcy otrzyma próbną szczepionkę, a 15 tysięcy będzie grupą kontrolną, która otrzyma placebo. Amerykańskie firmy są obecnie najwyżej klasyfikowane pod względem wyprodukowania potencjalnie najbardziej skutecznej szczepionki. Na czele znajdują się firmy Moderna, AstraZeneca-University of Oxford oraz Pfizer-BioNTech. Według naukowców, skuteczna i powszechna szczepionka na koronawirusa dostępna będzie nie wcześniej niż w październiku 2021 roku.