Według danych Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa w Ameryce Łacińskiej i w regionie Karaibów do środy 17 lipca odnotowano łącznie aż 3 540 060 przypadków zakażenia koronawirusem. Liczba ofiar dla tego obszaru wynosi obecnie 151 022 osoby. Tym samym region ustępuje tylko Europie, w której z powodu COVID-19 zmarło dotychczas 202 505 osób.
Jak podaje AFP, prawie połowa zgonów w tym regionie odnotowana została w Brazylii. Kraj ten jest też drugim po Stanach Zjednoczonych państwem najbardziej dotkniętym epidemią koronawirusa. Dane uniwersytetu dla "Ameryki Łacińskiej i Karaibów" obejmują następujące kraje: Brazylię, Peru, Chile, Meksyk, Kolumbię, Argentynę, Ekwador, Boliwię, Panamę, Dominikanę, Gwatemalę, Honduras, Salwador, Wenezuelę, Kostarykę, Haiti, Paragwaj, Nikaraguę, Kubę, Urugwaj i Jamajkę.
W pierwszej dziesiątce krajów z największą liczbą przypadków zakażeń znajdują się cztery kraje z tego regionu. Są to (dane z czwartku 16 lipca):
Pan American Health Organisation (PAHO) szacuje, że około połowy wszystkich przypadków koronawirusa wykrywanych dziennie na świecie pochodzi obecnie z obu Ameryk. Według organizacji problem z szybkim rozprzestrzenianiem się wirusa wynika z połączenia braku dostępu opieki zdrowotnej i ubóstwa. Urzędnicy ONZ stwierdzili w zeszłym tygodniu, że Ameryka Łacińska może w całości zostać uznana za nowe ognisko koronawirusa.
Co więcej, jak podaje "Times", Komisja Gospodarcza ds. Ameryki Łacińskiej i Karaibów stwierdziła w środę, że produkt krajowy brutto na mieszkańca w regionie prawdopodobnie spadnie z powodu koronawirusa o 9,9 proc. w 2020 r., co byłoby największym spadkiem od 100 lat.