Wybory 2020. PPOZ krytykuje kampanię prezydencką: W tłumie i bez masek. Wkrótce zbierzemy żniwo

Lekarze Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia negatywnie wypowiadają się o sposobie prowadzenia tegorocznej kampanii wyborczej. Według PPOZ na każdym wiecu widać łamanie obostrzeń sanitarnych, czego konsekwencje już niedługo będą widoczne w danych epidemiologicznych dotyczących liczby nowych zakażeń.
Zobacz wideo Czy luzowanie obostrzeń i odmrażanie gospodarki były przedwczesne?

Prezeska Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia Bożena Janicka przypomniała, że jeszcze kilka miesięcy temu Polacy postępowali zgodnie z zaleceniami rządu. Praca zdalna, zamknięte szkoły i urzędy, ograniczenie wychodzenia z domów, przekształcenie szpitali w oddziały jednoimienne czy kontrola klientów przebywających w sklepach były na porządku dziennym.

PPOZ krytykuje kampanię prezydencką w Polsce. "Za dwa, trzy tygodnie zapłacimy najwyższą cenę"

- Rząd się chwalił, że dzięki dyscyplinie obywateli Polska nie podzieliła losu Włoch, Francji, czy innych krajów europejskich. W końcu przyszło luzowanie obostrzeń, niby stopniowo, etapami, ale tak naprawdę z wielką siłą nakręciło lawinę ryzykownych zachowań - powiedziała Janicka. Według lekarzy PPOZ Polacy nie przestrzegają nadal obowiązujących zasad: zakrywania nosa i ust, trzymania dystansu czy higieny rąk.

Duża krytyka przypadła zwłaszcza prowadzeniu kampanii wyborczych przez kandydatów w wyborach prezydenckich. Prezes PPOZ zauważyła, że podczas spotkań wyborczych trudno było znaleźć osoby, które przestrzegały zaleceń sanitarnych.

- Najbardziej jednak jesteśmy przerażeni tym, w jaki sposób w czasie pandemii prowadzona jest kampania wyborcza. Tłumy ściśniętych ludzi bez maseczek, skandujący nazwiska swoich liderów, w tym osoby starsze, znajdujące się w grupie ryzyka. Ale jak mają się zachowywać, skoro taki przykład dają im sami rządzący? Obawiamy się, że już za dwa, trzy tygodnie za naszą nieostrożność zapłacimy najwyższą cenę, jaką jest zdrowie i życie - cytuje prezeskę PPOZ portal rynekzdrowia.pl.

Bożena Janicka jako przykład podała ostatnią wizytę Andrzeja Dudy w Koninie. Kobieta zauważyła, że zasad nie przestrzegali nie tylko mieszkańcy, ale sam prezydent, który nie miał założonej maseczki i nie zachowywał dystansu.

Więcej o: