We wtorek 30 czerwca Koreańskie Centra Kontroli i Zapobiegania Chorób podały, że stwierdzono 43 nowe przypadki zakażenia koronawirusem. W poniedziałek potwierdzono zakażenie u 42 osób, a w niedzielę u 62 osób. Część chorych to ludzie, którzy wrócili do Korei Południowej zza granicy. Władze obawiają się jednak przede wszystkim infekcji klasterowych związanych ze zgromadzeniami religijnymi.
W ostatnich dniach odnotowano 31 przypadków zakażenia koronawirusem związanych z kościołem w części administracyjnej Seulu Gwanak-gu. Obecność wirusa SARS-CoV-2 stwierdzono także u 23 osób związanych z kościołem w mieście Anyang. Liczba przypadków związanych ze świątynią buddyjską w Gwangju wzrosła z kolei do 14 - informuje północnokoreańska agencja prasowa Yonhap.
Koreańskie władze szukają sposobu na to, aby poradzić sobie z rozprzestrzenianiem się koronawirusa w świątyniach i kościołach. Przedstawiciele resortu zdrowia nie wykluczają, że rozszerzą obostrzenia, które obowiązują tylko w aglomeracji Seulu, na cały kraj.
W Korei Południowej obowiązuje najniższy w trzystopniowej skali program dystansowania społecznego. Władze utrzymują, że nie podniosą go do poziomu drugiego do momentu, gdy dzienna liczba wykrywanych przypadków nie wzrośnie do 50. Starszy urzędnik ds. zdrowia Yoon Tae-ho zapewnił, że obecna sytuacja wirusowa w kraju jest możliwa do opanowania dzięki działającemu systemowi medycznemu.