W nocy z piątku na sobotę na łączącym Frankfurt i Słubice moście w chwili otwarcia granicy między Polską a Niemcami spotkali się burmistrzowie tych miast: Mariusz Olejniczak i René Wilke. Panowie najpierw przywitali się łokciami, jak zaleca się w trakcie epidemii koronawirusa, jednak po chwili padli sobie w ramiona. Jak podaje oficjalna strona Frankfurtu nad Odrą, zdjęcie uwieczniające ten moment obiegło świat jako symbol zjednoczenia, nieprzerwanej przyjaźni i solidarności między ludźmi i narodami po zamknięciu granic.
Uścisk włodarzy był jednak złamaniem zasad nakazujących zachowanie odpowiedniego dystansu. Dlatego też René Wilke złożył sam na siebie doniesienie do miejskiego urzędu zdrowia wraz z wnioskiem o rozpatrzenie sprawy bez względu na jego osobę. Decyzja dotycząca prawnej oceny doniesienia na samego siebie oczekiwana jest w tym tygodniu - czytamy w komunikacie na stronie miasta.
Sytuacja, w której Mariusz i ja przytuliliśmy się na krótko, miała w sobie coś wyzwalającego, sprawiła, że poczułem ciężar, który spadł na wielu mieszkańców naszych miast. Nasze działanie, jako przedstawicieli tych ludzi, nigdy nie było dla mnie bardziej autentyczne niż w ciągu tych trzech sekund. Gest nie był planowany, ale był ważny. Było to jednak naruszenie zasad, za które muszę odpowiedzieć tak, jak każdy obywatel
- powiedział René Wilke.